Mój syn poszedł do żłobka gdy skończył rok. Nie stresowałam się, bo on się nie stresował. Był już dość samodzielny, był śmiały, chodził od 10 mca, załatwiał się na nocnik. W żłobku były super wychowawczynie, nawet teraż po 20 latach pytają o Mateusza. Kiedyś chyba już pisałam, jemu też się tam podobało, zawsze był problem z wyjściem do domu. Potem już automatycznie, z tymi samymi kolegami szedł do przedszkola, zerówki, szkoły. Te żłobkowo-przedszkolene przyjaźnie trwają do dziś. Pewnie niektóre mamy skrytykują, że takie małe dziecko oddałam do żłobka. Pracowałam, po urlopie macierzyńskim miałam kilka "opiekunek". Po tych doświadczeniach uznałam, że żłobek będzie lepszy. "Nianie" zajmowały się sobą, a dziecko bawiło się samo. Pobyt w placówkach bardzo go rozwijał, głównie społecznie, bo był jedynakiem. Pójście do przedszkola w wieku 4-5 lat może być stresujące dla dziecka, które do tej pory było tylko pod opieką rodziców. Czas przystosowania zależy w pewnej mierze od charakteru dziecka, czy jest nieśmiałe itp. Po 2-3 tygodniach wszystko będzie dobrze.