witajcie :) Chciałabym wiedzieć czy macie jakieś triki wychowawcze do Waszych pociech? Ja np. Zawsze miałam problem z wyciagnieciem synka z wanny. Wieczne wrzaski i płacz przy wychodzeniu z wanny, bo wciąż było mało :) Zastosowałam metodę mojej teściowej, która doskonale sprawdzała się przy moim mężu a mianowicie....Poprosiłam synka aby zwrócił uwagę co się dzieje jak otwieram odpływ w wannie. Woda ucieka, kręci się a do tego czasami bulgocze... Normalnie strach się bać ;) Od tego czasu mam spokój. Synek boi się, że "dziudzia" (czyt. Dziura) zje i jego więc ucieka z wanny w tempie blyskawicznym. I co ważne ochoczo, bez płaczu ;) Kiedys mu to opowiem :)