Lanie - nie, klapsy - tak?! - Forum

W wychowaniu mojego dziecka kieruję się przede wszystkim jego dobrem, ale nie jestem przekonana, że dobry efekt wychowawczy można osiąnąć poprzez dawanie klapsów, nawet tak zwanych zasłużonych. Nie rozumiem, gdzie w tak zwanym "laniu" czy "klapsie" jest dobro dziecka.
Jestem mamą już ponad trzy lata. Nauczyłam się pewnych metod, które pozwalają okiełznać dziecko. Wychowanie to bardzo trudny i skomplikowany proces. Nie da się problemów załatwiać klapsem, bo często problem nie znika, a nawarstwia sie w dziecku i - nierozwiązany - wybuchnie na nowo przy pierwszej lepszej okazji. Nie odbieram mamom prawa do chwili słabości, nerwów. Ale trzeba pamiętać, że takie klapsy mogą sprawić,że dziecko będzie czuło się nierozumiane i będzie się zamykać w sobie.

"wychowanie przez lanie" napisz poradnik jak juz zostaniesz rodzicem :(

co ma wlasna samoocena i samopoczucie do  normalnego traktowania drugiego czlowieka??? Juz Ci pisalam ale powtorze ze sa inne metody bardziej pracochlonne niz strzal w d... ale sa.

moze warto podzielic sie tymi metodami? :) moze ktos skorzysta.

Mój synek ma  dopiero 2 latka i na razie tlumaczenie nie skutkuje poprostu jest za maly. Psoci czesto - wczoraj zalal pól lazienki w kapieli :) a wiedzial ze zle robi, dzis wylal w zabawie sok na jasna sofe, obija sciany ...ale to jest dziecko i ono nie rozumie ze to sa jakies "szkody" poprostu ma potrzebe zabawy, jak to male dziecko, ale nie przyszloby mi do glowy aby go urzerzyc ...tlumacze mu ze tak nie wolno :) na razie z roznym skutkiem (zazwyczaj pamieta krótko), ale  z czasem bedzie bardziej kumaty :)

Za to doskonale wie ze nie wolno np. dotykac piekarnika, kominka i innych goracych przedmiotów.

Mamy taka ksiazeczke z "zagrozeniami" i...walkujemy :)

U mnie też jest podobnie i właśnie dlatego, że nie jestem wcale dumna z moich klapsów, to staram się ich nie dawać. Dla mnie te klapsy są moją porażką. Że już nie starczyło mi cierpliwości, żeby coś wytłumaczyć.

Bartt!!!! Lanie nie jest dla dobra dziecka!!!! Nie bije się słabszych od siebie! A dzieci są słabsze od nas fizycznie! Przemoc to żadna metoda wychowawcza!!!! Jak dpczajkows cy słusznie napisali, że tylko przez dobry przykład wychowujemy dzieci. I to rodzic dla dziecka ma być przykładem. Dobrym przykładem, godnym naśladowania. Jak rodzic stosujący przemoc wobec dziecka może nim być??? Lanie dobre dla dziecka??? O czym Ty w ogóle mówisz człowieku???

O, pięknie napisałaś, zgadzam się w całej rozciągłości. Czasami klaps niczego nie załatwia.

dla tego czlowieka stosowanie przemocy wobec dzieci i zwierzat jest czyms normalnym i akceptowalnym (watek o psach) :((( ! a wszystko z milosci i w poczuciu ze to dla dobra dziecka.... :( brainwashing...

Wiesz, Magda, kilka razy już obiecałam sobie, że nie będę odpisywać na posty Barta, ale jak czytam jego wypowiedzi, to mnie po prostu często ponosi!

u mniei na placu kobiety nie czaja sie-
dzis np  chlopiec w wieku Jowi sypal piachem na inne dzieci...


matka gadala,gadala, gadala...az w koncu pach pach pach dostal w pupke-
jak reka odjal.. grzeczne dziecko dalej bylo.....

nie wiem , czy ta mama osiągnęła tym " pach , pach " sukces wychowawczy . Ja np. takiemu chłopcu kazałabym przeprosić i zakazała przez pewien czas zabaw z dziećmi ...

nie ejstem lekarzem ale ten chlopiec moim zdaniem ma ,,az,, nadmiar enegrgi kazdego dnia .. i wiem ze nie zdazylo sie to pierwszy raz....

Ani lanie,ani klapsy nie są metodą wychowawczą. Dziecko po takim traktowaniu robi akurat na odwrót. Już dawno zostało stwierdzone,że traktowanie dziecka od małego biciem,karaniem,odbija się na późniejszym jego życiu.Postępuje potem dokładnie tak samo z innymi.Czasami ktoś powie, jeden klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził,możliwe,ale lepiej jest dziecku starać się tłumaczyć,być cierpliwym,bo złością daleko się nie zajedzie.

nadmiaru energii klapsami na pewno nie zmniejszymy ...

ciekawe jaka met. wychowawcza szanowna mamusia zastosuje jak jej dziecko zacznie inne dzieci bic w piaskownicy tez w d... uderzy....zal.... :(

jezzzu!... nadmiar energii ....i rozwiazaniem jest bicie...gdzie Ty mieszkasz ze obcujesz z takimi ludzmi...jakas masakra....u mnie na " osiedlu " gdzie mieszka kilkanascie rodzin cos takiego nigdy by nie przeszlo.... chyba zakonczyloby sie zbiorowym wykluczeniem takiej osobniczki a dzieci hmmm bardzo grzeczne choc nie bite :DDDD ... Pierwszoklasisci bawia sie z przedszkolakami i nawet pieknie zajmuja sie moim 2 latkiem :) dziewczynki sa wrecz zachwycone malym chlopczykiem :)

Jest niedaleko mnie chłopczyk (nie będę wnikać w szczegóły) któremu wszystko wolno, rodzice pozwalają na wszystko....Był strasznie niegrzeczny. Bił wszystkich. Mojemu synkowi rozciął głowę kamieniem.... Nie winie jednak jego, tylko rodziców. ja swoim dzieciom zabroniłam z nim się bawić, i tak powoli zrobiły wszystkie matki....Rodzice byli zdziwieni, dlaczego tak się stało, że ich dziecko zostało bez kolegów.....A dziecko w wieku 5 czy 6 lat rozumie już, co jest złe....I akurat on wiedział, że robi źle..A rodziece....Dalej mu na wszystko pozwalali...Dopóki nie urodziło im się kolejne dziecko.....I wtedy był ból...I dla dziecka i dla rodziców... Musieli pilnować tego chłopca na każdym kroku, aby nie zrobił krzywdy rodzeństwu....

Zapewne każdy z nas dostał od rodziców klapsa,a nawet tego nie pamiętamy.Przez to że te klapsy dostwałam nie szłam na podwórko i nie biłam innych dzieci i nie jestem teraz tyranem.Jestem zdania że klaps nikomu nie zaszkodzi (podkresiłam klaps bo za laniem nie jestem).Zdażyło się że i moje dzieci klapsa dostały,oczywiście zgadzam się że może to moja bezsilność,ale nie sądzę by dzieci mnie mniej przez to kochały i uważały za zła matkę i że wyjdzie im to na złe!
Widzę po małej ilośći wpisów,że ludzie boją się napisać że dzieciaczki klapsa dostają bo odrazu zostoną "zaatakowani".
Szanuję tych którzy klapsów nie dają,ale i rozumię tych którym to się zdarzyło gdyż do dzieci czasami żedne argumenty nie trafiają i mimo iż jest w nas cierpliwość to i ona kiedyś popuszcza.