Gadżety dla noworodków i niemowląt - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Gadżety dla noworodków i niemowląt

37odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 7620
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 stycznia 2012 09:20 | ID: 730160

Dziecko bardzo szybko rośnie, do pierwszych urodzin zazwyczaj chodzi itd. Oglądałam w sieci gadżety dla malutkich dzieci i czy opłaca się kupować huśtawkę czy leżaczek który posłuży raptem pół roku albo i mniej?


Zazwyczaj są to drogie rzeczy. 



Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 stycznia 2012 09:26 | ID: 730166

    Ja się strasznie upierałam przy leżaczku, potem przy huśtawce. Mąż nie chciał się zgodzić, bo uważał, że zagracimy tylko nasze małe mieszkanie. No i obyliśmy się znakomicie bez tych rzeczy. Z tego typu rzeczy kupiliśmy jedynie krzesełko do karmienia, które też nie bardzo się sprawdziło, bo Szymek woli jeść siedząc u mnie na kolanach :/ No i rzeczywiście to krzesełko tylko zagraca mieszkanie. Huśtawkę Szymuś miał u Babci, ale panicznie bał się na niej huśtać, więc chyba dobrze, że jej nie kupiliśmy.

    To samo było z nosidełkami. Kupiliśmy dwa, jedno takie tradycyjne, a drugie typu "banan". Niestety nie było mowy o noszeniu Szymka w nosidełkach, bo jak tylko go w nie wkładaliśmy zaczynał płakać jakby go kto ze skóry obdzierał.

    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 stycznia 2012 09:41 | ID: 730176

    Ja przy Kubusiu nie miałam leżaczka, nie miałam krzesełka do karmienia. Miałam natomiast taką maszynę 3w 1




    Bujał się w niej do ok. roczku, po zdjęciu mieliśmy leżaczke/bujaczek a do dziś służyłby nam jako krzesełko ale wstawiłam podczas przeprowadzki do piwnicy. Koszt ok. 360 zł a służy za leżaczek, za hustawkę i za krzesełko do karmienia. 

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 stycznia 2012 09:48 | ID: 730180

      Roksana miala karuzele o dokladnie taka:

      ale wogole z niej nie korzystala. Drugiemu dziekcu nie chcialam kupowac karuzeli bo stwierdzilam,ze sie nie przyda ale koniec koncow kupila. Co prawda uzywana ale sprawna, fisher pricea.

      Zobaczymy czy sie przyda.

      Avatar użytkownika alanml
      alanmlPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
      • Posty: 30511
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 stycznia 2012 09:51 | ID: 730181

      Kubunio także miał karuzelę i te melodyjki bardzo go ( i mnie) zamulały. Z karuzelowej lampeczki też korzystałam w nocy. Tak więc karuzelka jest OK.

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        21 stycznia 2012 10:11 | ID: 730196

        My mielismy najzwyklejszy lezaczek i słuzył nam dosc długo.

        A dalismy za niego, naprawde niewiele.

         

        Co do krzesełka do karmienia, mielismy drewniane. Owszem, mała przez jakis czas jadła... Teraz ma swoje krzesełko i siedzi z nami przy stole.

         

        Hustawka u nas sie nie sprawdziła. Mała poczatkowo sie bujała, potem wcale nie chciała.

         

         

         

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:18 | ID: 730201

          Kupowałam tylko to, co niezbędne. Nie widzę potrzeby wydawania kroci na tego typu gadżety. Co innego dostać w prezencie - tak było np. z karuzelką, ale niestety po 3 m-cach się zepsuła...

          Krzesełko - owszem. Taka rzecz posłuży długo - Julka siedziała w nim do 2, 2 i pół roku i jest to duża wygoda.

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:25 | ID: 730206

          Ja nie miałam leżaczków, i innych rzeczy. Za to miałam kołyskę:) I jeden syn i drugi bardzo lubili w niej spać;)

          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:27 | ID: 730207

          Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:34 | ID: 730212
          alanml (2012-01-21 11:27:07)

          Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

          Żebym miała, to z chęcią , ale nie mam:(

          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:35 | ID: 730213
          Sonia (2012-01-21 11:34:20)
          alanml (2012-01-21 11:27:07)

          Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

          Żebym miała, to z chęcią , ale nie mam:(

          Mam w rodzinie sporo krzesełek które już nie służą dzieciom bo dzieci urosły więc po cichu liczę, że kuzynka czy szwagierka mi pożyczy :))) Wstrętna jestem nie?

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:41 | ID: 730215
          alanml (2012-01-21 11:35:26)
          Sonia (2012-01-21 11:34:20)
          alanml (2012-01-21 11:27:07)

          Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

          Żebym miała, to z chęcią , ale nie mam:(

          Mam w rodzinie sporo krzesełek które już nie służą dzieciom bo dzieci urosły więc po cichu liczę, że kuzynka czy szwagierka mi pożyczy :))) Wstrętna jestem nie?

          Wcale:) po co wydawać sporo kasy,skoro można pożyczć??? 

          Avatar użytkownika aniusia03
          aniusia03Poziom:
          • Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
          • Posty: 3358
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2012 10:57 | ID: 730230

          Mamy bujaczek (podobny do Twojego) i Adaś do dziś lubi się w nim bawić ( a jutro kończy 8 msc). Tylko teraz musimy uważać, bo próbuje z niego wyskoczyć :), a pasy są tylko na bioderka.

          alanml (2012-01-21 11:35:26)
          Sonia (2012-01-21 11:34:20)
          alanml (2012-01-21 11:27:07)

          Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

          Żebym miała, to z chęcią , ale nie mam:(

          Mam w rodzinie sporo krzesełek które już nie służą dzieciom bo dzieci urosły więc po cichu liczę, że kuzynka czy szwagierka mi pożyczy :))) Wstrętna jestem nie?

          Oczywiście, że pożyczaj jeśli masz taką możliwość.

          Ja drewniane krzesełko i łóżeczko po moich młodszych przyrodnich siostrach zawiozłam do teściowej i tam Adaś z nich korzysta, a od innych znajomych pożyczyliśmy niepotrzebny im już wózek (też zawiozłam do teściowej) i dzięki temu nie musimy wszystkiego ze sobą wozić w naszym małym autku;). No i kupować przede wszystkim. A i mamy też pozyczony drugi leżaczek i też jak jesteśmy o teściowej super nam służy.

          Od innej znajomej dostaliśmy rowerek 3 kołowy w dość dobrym stanie i autko - odpychacz. Też u teściowej czekają na Adasia.

           

          Wanienkę mamy też pożyczoną.

          Chyba nic w tym złego.:) Ja w każdym razie nie należę do osób, że muszę mieć wszystko nowe choćby nie wiem co. Miło jest wybrać coś nowego samemu dla dziecka, ale grzechem jest nie skorzystać z wypożyczenia:).

          Użytkownik usunięty
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 stycznia 2012 11:00 | ID: 730232
            alanml (2012-01-21 11:27:07)

            Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

            Al;u, myślę, że na dłuższą metę akrmienie dziecka na kolanach jest jednak męczące. Krzesełko dużo ułatwia, a możesz je odkupić przecież albo kupić nowe już za 100 kilka zł.

            Avatar użytkownika alanml
            alanmlPoziom:
            • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
            • Posty: 30511
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 stycznia 2012 11:04 | ID: 730235
            Mama Julki (2012-01-21 12:00:28)
            alanml (2012-01-21 11:27:07)

            Jak mi ktoś pożyczy krzesełko to się nie pogniewam ale nie bedę kupowac. 

            Al;u, myślę, że na dłuższą metę akrmienie dziecka na kolanach jest jednak męczące. Krzesełko dużo ułatwia, a możesz je odkupić przecież albo kupić nowe już za 100 kilka zł.

            Z tego zestawu 3w1 wykorzystam krzesełko tak jak przy Kubusiu. 

            Użytkownik usunięty
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 stycznia 2012 11:13 | ID: 730238

              my mieliśmy leżaczek pożyczony, przydał się, z czasem kupiliśmy używany za grosze i czeka na drugą dzidzię, krzesełko do karmienia bardzo się przydaje cały czas ! huśtawki nie mamy

              Avatar użytkownika moniczka81
              moniczka81Poziom:
              • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
              • Posty: 9066
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 stycznia 2012 11:16 | ID: 730243

              U nas sprawdził się leżaczek. I dalej się  sprawdza. Kubuś nauczył się sam siadać na nim. Mata edukacyjna to też fajna sprawa :)

              Użytkownik usunięty
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 stycznia 2012 11:27 | ID: 730250

                Przy Mai nie miałam żadnych gadżetów...teraz kupiłam już krzesełka do karmienia, nad leżaczkami się zastanawiam, bo już teraz brakuje mi rąk a chłopcy często marudzą gdy bezczynnie muszą leżeć:/

                Avatar użytkownika alanml
                alanmlPoziom:
                • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                • Posty: 30511
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 stycznia 2012 11:28 | ID: 730252

                Oj maty edukacyjne uważam za zbędny wydatek. Przy Kubuniu koleżanka mi pożyczyła ale szału nie było. 



                Avatar użytkownika Garbiś
                GarbiśPoziom:
                • Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
                • Posty: 1025
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 stycznia 2012 12:52 | ID: 730282

                ja praktycznie miałam wszystko pożyczone. Wózek, wanienke, leżaczek, łóżeczko, ubranka, materacyk do łóżeczka, chodzik, krzesełko do karmienia. Kupywałam spacerówke i mate edukacyjną Mały 5 miesięcy się nią bawił aż w końcu sprzedałam bo leżała w kącie nieużywana

                Avatar użytkownika Maniuśka
                ManiuśkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
                • Posty: 4401
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 stycznia 2012 13:13 | ID: 730288

                my kupowaliśmy matę, hustawkę Julka dostała na chrzest, kojec miałam pożyczony ale już oddałam. hustawkę i matę pożyczyłam teraz koleżance, tzn jej maluchowi i służy