Zawsze marzyłam, by moje dzieci mówiły do mnie "mamusiu" jednak zdarza się to bardzo rzadko. Najczęściej jest jednak mama, mamo.
Starałam się czasem napomknąć starszej córce, że ładniej brzmi "mamusia" ale jakoś nie przeszło. Ja o sobie nie mówię w 3 os. l. pojedynczej, więc problem tkwi gdzieś indziej. Zasłyszane od rodziny, znajomych...?
Jak zwracają się do Was Wasze pociechy? Czy uczyliście ich tych zwrotów czy same podchwyciły zdrobnienia?