Brytyjscy konserwatyści zatrwożeni coraz bardziej niepokojącymi statystykami - "W 2010 r. ze szkół za agresywne zachowanie wyrzucanych było około tysiąca uczniów dziennie - dwa razy więcej niż w 2009 r. Aż 44 nauczycieli odwieziono z poważnymi obrażeniami do szpitali." - postanowili podjąć stanowcze działania. Wprowadzili oni dla nauczycieli nowe wytyczne, które pozwalają pedagogom m.in. na rewidowanie uczniów, ich szafek oraz plecaków bez żadnnego uprzedzenia oraz uchylają zasadę "zero kontaktu fizycznego" przyzwalając nauczycielowi na "rozsądne używanie siły " wobec przejawów agresji...
Gazeta Wyborcza
Jak Wam się to podoba? Czy ma szansę odnieśc skutek?