Od kiedy dziecko we własnym pokoju?
W nowym mieszkaniu będziemy mieli dwa pokoje, dlatego chciałabym, aby jeden był Julki. Planuję, zeby zaczęła spać sama, w swoim pokoiku, a nie jak do tej pory z nami. Nie wiem jednak czy to nie za wcześnie (Julia ma 3 lata) i nie bardzo wiem, jak ją do tego przekonać, jak przyzwyczaić?
Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Proszę o radę!
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
miki ma swój pokój odkąd tylko to było możliwe,czyli odkąd mamy swoje mieszkanie. miał ponad 3 lata. marcela próbujemy ulokować w pokoju z mikim,ale nie wiedzę,by był gotowy. nie chce. nie zmusimy go. mamy w mieszkaniu pomieszczenie na oddzielny pokój dla marcela,ale to z czasem.
spróbujcie i zobaczysz czy julcia jest gotowa
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas chłopaki spali w swoim pokoju. Jednak po przeprowadzce, czyli dwa miasiące temu, nie chcieli spać oddzielnie. Świeże miejsce...Teraz już robimy przymiarki, żeby ich "przerzucić" do ich pokoju.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliweczka od samego początku miała swój pokój i spała w łóżeczku...teraz już na kanapie...
Oczywiście miało być "OD kiedy..."
Bedę musiała spróbować. Jak sie nie uda, przeniosę tapczan z powrotem do nas.
Tylko ten drugi pokik jest kawałeczek od naszego, trzeba przejść ptrzez kuchnie i trochę się boję, zeby przechodzac w nocy nie zrobiła sobie krzywdy.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Oczywiście miało być "OD kiedy..."
Bedę musiała spróbować. Jak sie nie uda, przeniosę tapczan z powrotem do nas.
Tylko ten drugi pokik jest kawałeczek od naszego, trzeba przejść ptrzez kuchnie i trochę się boję, zeby przechodzac w nocy nie zrobiła sobie krzywdy.
Może w kuchni zapal małą lampkę nocną....Wtedy Julcia w nic nie uderzy.
Oczywiście miało być "OD kiedy..."
Bedę musiała spróbować. Jak sie nie uda, przeniosę tapczan z powrotem do nas.
Tylko ten drugi pokik jest kawałeczek od naszego, trzeba przejść ptrzez kuchnie i trochę się boję, zeby przechodzac w nocy nie zrobiła sobie krzywdy.
Może w kuchni zapal małą lampkę nocną....Wtedy Julcia w nic nie uderzy.
Myślałam nawet o takiej lampce na czujker, która sama sie zapala, kiedy ktoś wchodzi do pomieszczenia!
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Kuba gdyby miał swój pokój spałby w nim od początku, ale nie miał. Ma swój pokój od wczoraj i dzielnie spędził w nim noc.
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
Nasz mały skończył 2 lata i wraz z łóżeczkiem przeprowadził sie do swojego pokoiku bardzo dobrze to przyją odrazu sie zaklimatyzował ze bedzie spał sam w pokoiku i tak jes do dziś:) Jeste bardzo samodzielny do tej pory.....:)
Moja córcia poszła do swojego pokoju gdy miała 7 miesięcy i zawsze spała sama, więc nie wiem jak nauczyć starsze dziecko spać samemu.
Młody miał własny pokój od zawsze znaczy się zanim sie jeszcze urodził. Przez pierwszy miesiąc spaliśmy u Niego. A potem przeszliśmy do własnej sypiali. Myślę Olu, że to jest ten moment w którym Julka już powinna mieć własny kąt. Mozliwe że na samym początku będzie trochę marudziła i przechodziła do Was w nocy ale zobaczysz że szybko się przyzwyczai.
- Zarejestrowany: 05.02.2011, 21:22
- Posty: 6
Mój synek przewędrował do własnego pokoju jak miał 4 miesiące. Jego siostrzyczka pewnie będzie z nami nieco dłużej, ale to ze względów 'logistycznych' ;)
Jeśłi urządzicie córeczce piękny pokój, pokażecie inne dzieci, które też mają własne pokoiki, to na pewno będzie chciała spóbować. Chwalcie ją za każdą noc w swoim pokoju i starajcie się 'nie komentować' zbyt wiele, jeśli przywędruje do Was na noc. Przygarnijcie ją wtedy, ale chwalcie tylko jeśłi będzie spać u siebie:)
Mam nadzieję, że to pomoże. Przynajmniej tego typu rzeczy uczą na psychologii:)
powodzenia!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Moje dziciaki bardzo długo spały w pokoju z nami,ale synek mojej kuzynki już od 11 miesięcy spał w swoim pokoju
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Oliweczka od samego początku miała swój pokój i spała w łóżeczku...teraz już na kanapie...
Dokładnie nie pamiętam, na pewno nie więcej jak 2 mce ja spałam przy łóżeczku syna. Póżniej on został w swoim pokoju a ja przeszłam do sypialni. Jak podrósł prawie cały czas spędzał u siebie (nigdy nie bałąganił w innym pokoju). Przybiegał tylko na telewizję gdy usłyszał reklamę, później teleturniej "Koło Fortuny", który uwielbiał.
ja nie mam pojecia. To moje pierwsze dziecko i jeszcze jest w drodze ale chciala bym zeby spalo u siebie w pokoju juz od 6 miesiaca albo jak przestane karmic piersia ale czy to sie uda ???
- Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
- Posty: 1370
Moja Justynka miała spała w swoim pokoju już od 7 miesiąca. robiliśmy remont swojej sypialni i nie chcieliśmy by mała spala w "zapachach remontowych" i po 3 pięknie przespanych nocach już tak zostało.
nie żałuję no i im dziecko starsze tym później ciężej odzwyczaić od spania z rodzicami :)
a i trochę było krępujące po miziać się w łóżku kiedy dziecko spało obok
Maja spała w drugim pokoju od skończenia 1 roku. Fakt, że oba pokoje są połączone, bo z naszego przechodzi się do pokoju Mai, ale nie było problemu ze spaniem;)
Tylko ten drugi pokik jest kawałeczek od naszego, trzeba przejść ptrzez kuchnie i trochę się boję, zeby przechodzac w nocy nie zrobiła sobie krzywdy.
Nie zrobi sobie - dzicie dzielnie sobie radzą spacerując po nocy. Młody nigdy nie wszedł w scianę ani w drzwi. Choć też ma kawałek do naszej sypialni.
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
Ala zaczęła spać oddzielnie kiedy miała jakiś roczek. Teraz zmieniły nam sie warunki mieszkaniowe i wszystkie śpimy w jednym pokoju. Ala ze mną w łóżku, a Maja w swoim. Tylko kiedy przyjeżdża mąż starsza córcia emigruje do swojego łóżka. Nie przeszkadza mi wcale ta sytuacja. Kiedy Ala śpi ze mną przynajmniej mogę kontrolowac kiedy sie rozkopuje
Młody miał własny pokój od zawsze znaczy się zanim sie jeszcze urodził. Przez pierwszy miesiąc spaliśmy u Niego. A potem przeszliśmy do własnej sypiali. Myślę Olu, że to jest ten moment w którym Julka już powinna mieć własny kąt. Mozliwe że na samym początku będzie trochę marudziła i przechodziła do Was w nocy ale zobaczysz że szybko się przyzwyczai.
Też tak właśnie sobie pomyślałam, ze ta przeprowadzka to jest dobry moment i dobry pretekst, zeby przenieść Julcie do swojego pokoju! Tutaj nie mieliśmy takiego komfortu wyboru, a tam warto spróbować!
Pomyślimy o jakimś oświetleniu w kuchni w razie nocnych wycieczek.
Młody miał własny pokój od zawsze znaczy się zanim sie jeszcze urodził. Przez pierwszy miesiąc spaliśmy u Niego. A potem przeszliśmy do własnej sypiali. Myślę Olu, że to jest ten moment w którym Julka już powinna mieć własny kąt. Mozliwe że na samym początku będzie trochę marudziła i przechodziła do Was w nocy ale zobaczysz że szybko się przyzwyczai.
Też tak właśnie sobie pomyślałam, ze ta przeprowadzka to jest dobry moment i dobry pretekst, zeby przenieść Julcie do swojego pokoju! Tutaj nie mieliśmy takiego komfortu wyboru, a tam warto spróbować!
Pomyślimy o jakimś oświetleniu w kuchni w razie nocnych wycieczek.
Myślę, że malutka lampka w kontakt by wystarczyła.