Czy często tracicie cierpliwość do własnych dzieci? Jak się to objawia?
A może jesteście oazą spokoju?
11 stycznia 2011 12:49 | ID: 375046
Do swoich dzieci przyznaję bez bicia byłam - mniej cierpliwa a do wnusi - to prawie "oaza spokoju" - hehehe
11 stycznia 2011 13:05 | ID: 375068
Raczej jestem cierpliwa w stosunku do Młodego choć sama nie wiem skąd mi się to bierze. Ale zdarzają się, wyjątkowo, takie sytuacje, że sił mi brakuje... jak to się objawia? Wkurzam się i jestem drażliwa. I muszę odsapnąć. Młodemu się wtedy najczęściej obrywa w taki sposób, że podnoszę na Niego głos. Kar cielesnych nie zdarzyło mi się nigdy stosować.
11 stycznia 2011 13:15 | ID: 375075
Kiedy dziewczyny były małe częściej bywałam drażliwa, a teraz wraz z wiekiem staję się spokojniejsza i przy Wojtku rzadko mi się zdarza wpadać w złość
11 stycznia 2011 13:19 | ID: 375078
Raczej jestem cierpliwa w stosunku do Młodego choć sama nie wiem skąd mi się to bierze. Ale zdarzają się, wyjątkowo, takie sytuacje, że sił mi brakuje... jak to się objawia? Wkurzam się i jestem drażliwa. I muszę odsapnąć. Młodemu się wtedy najczęściej obrywa w taki sposób, że podnoszę na Niego głos. Kar cielesnych nie zdarzyło mi się nigdy stosować.
Sytuacja wygląda u mnie bardzo podobnie.
11 stycznia 2011 14:30 | ID: 375157
Czasem bywa że mały mnei rozdrażni, wtedy coś głośniej powiem a potem idę do drugiego pokoju na chwilę ochłonąć i wracam z uśmiechem na twarzy do małego;)
11 stycznia 2011 18:32 | ID: 375395
Jak się wścieknę to potrafię unieść głos. Jednak jak już czuję, że nerwy mi puszczają, to raczej wychodzę, żeby ochłonąć. Potem przeprowadzam rozmowę już na spokojnie.
11 stycznia 2011 21:02 | ID: 375592
Tracę cierpliwość przeważnie jak się gdzies śpieszę np. do pracy a Michaś sobie swobodnie biega i nie chce wsiąść do auta! Tłumaczę sobie wtedy co jest dla mnie waż niejsze- szczęście mojego dziecka czy praca! Wygrywa dziecko ale czasem krzyknę!
12 stycznia 2011 09:16 | ID: 376044
Nie jestem cierpliwa, a przy temperamencie mojej córki szczególnie o to trudno. Jak się zdenerwuje to podnoszę głos, ale to rodzinne (moja mama ma tak samo, choć akutar do wnuczki ma cierpliwość anielską).
12 stycznia 2011 09:29 | ID: 376068
U mnie cierpliwość unormowała się chyba z wiekiem ,ale wszystko zależy od tego co mój synek z wnuczkiem wyczynia ,bo głupich zabaw nie znoszę ! mam na myśli ganianie po pokojach i skakanie po kanapach i wtedy na ogół wnusio co chwile ryczy!!!Wtedy muszę interweniować i na ogół krzycze...
12 stycznia 2011 09:40 | ID: 376085
Może to paradoksalne ale własnie cierpliwości nauczyłam się dzięki dzieciom i dla dzieci. Nie tylko własnych. Właściwie to cały czas się chyba uczę- taka szkoła bez limitu semestrów:)
6 lutego 2014 15:03 | ID: 1077758
Ostatnio raptus i nerwus ze mnie, ale staram się być spokojna....Nie zawsze mi się to udaje, ale chęci są:)))
6 lutego 2014 18:14 | ID: 1077898
Do swoich dzieci przyznaję bez bicia byłam - mniej cierpliwa a do wnusi - to prawie "oaza spokoju" - hehehe
I nadal taka jestem dla swojej wnusi i dwóch wnuczków...
6 lutego 2014 18:34 | ID: 1077913
Do swoich dzieci przyznaję bez bicia byłam - mniej cierpliwa a do wnusi - to prawie "oaza spokoju" - hehehe
I nadal taka jestem dla swojej wnusi i dwóch wnuczków...
Moja mama też mówi, ze do wnuków ma więcej cierpliwości, niż miała do mnie i do siostry...
6 lutego 2014 18:53 | ID: 1077934
Do swoich dzieci przyznaję bez bicia byłam - mniej cierpliwa a do wnusi - to prawie "oaza spokoju" - hehehe
I nadal taka jestem dla swojej wnusi i dwóch wnuczków...
Moja mama też mówi, ze do wnuków ma więcej cierpliwości, niż miała do mnie i do siostry...
Z wiekiem chyba mamy jej więcej
6 lutego 2014 19:49 | ID: 1077947
Do swoich dzieci przyznaję bez bicia byłam - mniej cierpliwa a do wnusi - to prawie "oaza spokoju" - hehehe
I nadal taka jestem dla swojej wnusi i dwóch wnuczków...
Moja mama też mówi, ze do wnuków ma więcej cierpliwości, niż miała do mnie i do siostry...
Z wiekiem chyba mamy jej więcej
Napewno:)
6 lutego 2014 20:19 | ID: 1077961
Cierpliwości brakuje mi przy karmieniu Hani.
6 lutego 2014 20:30 | ID: 1077964
Raczej jestem cierpliwa, ale kazdy ma prawo do gorszego dnia...nie krzycze,, umiem sie powstrzymac, ale jak maz jest w domu, to po prostu musz na 10 minut pojsc siepolozyc i wracaja mi sily
6 lutego 2014 20:32 | ID: 1077965
Cierpliwości brakuje mi przy karmieniu Hani.
Mi przy sprzątaniu, jak chłopaki w domu są....
6 lutego 2014 20:33 | ID: 1077967
Ja to jestem oceanem cierpliwości!!!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.