24 listopada 2010 11:33 | ID: 335373
24 listopada 2010 11:36 | ID: 335377
24 listopada 2010 11:43 | ID: 335382
24 listopada 2010 11:45 | ID: 335384
24 listopada 2010 11:47 | ID: 335386
24 listopada 2010 14:43 | ID: 335591
24 listopada 2010 16:05 | ID: 335694
24 listopada 2010 16:35 | ID: 335708
24 listopada 2010 17:17 | ID: 335736
24 listopada 2010 18:53 | ID: 335865
24 listopada 2010 21:38 | ID: 335994
24 listopada 2010 22:09 | ID: 336003
25 listopada 2010 00:28 | ID: 336085
14 listopada 2011 18:57 | ID: 681417
Problem istniał będzie istniał, tylko dlatego ze każdy zastanawia się dlaczego moje dziecko. Dam przykład mojego syna:włosy na jeżyka,10 dzieci w poniedziałek przychodzi do szkoły o 8 godzinie, o11 higienistka sprawdza głowy stwierdza 2 przypadki, rodzice odbierają o14 dzieci.Na drugi dzień przychodzi 8 dzieci niby nie zarażonych (pielęgniarka mogła nie zauważyć ). Efekt następuje koła po trzech dniach. Dwoje dzieci zarażonych ponownie.
Czyja to wina? Standardowo tych dwoje dzieci podejście dyrekcji i pielęgniarki. Pewny sposób zwalczania 100% cała szkoła robi dezynfekcje z rodzicami i pracownikami, po 2 dniach kontrola dzieci i pracowników . Skuteczność 99%. Jest jeden problem u dziedzka znajdą, wie cała szkoła pracownik szkoły zaraził się nie wie nikt . Wniosek jest jeden wszawica dotyka każdego napiętnowani są rodzice i dzieci. Drodzy pedagodzy zastanówcie się co robicie nie w tym kierunku,a pielęgniarki powinny tylko podawać cyfry dyrekcji i domagać się sprawdzenia każdego będącego w szkole .
14 listopada 2011 19:18 | ID: 681448
Problem istniał będzie istniał, tylko dlatego ze każdy zastanawia się dlaczego moje dziecko. Dam przykład mojego syna:włosy na jeżyka,10 dzieci w poniedziałek przychodzi do szkoły o 8 godzinie, o11 higienistka sprawdza głowy stwierdza 2 przypadki, rodzice odbierają o14 dzieci.Na drugi dzień przychodzi 8 dzieci niby nie zarażonych (pielęgniarka mogła nie zauważyć ). Efekt następuje koła po trzech dniach. Dwoje dzieci zarażonych ponownie.
Czyja to wina? Standardowo tych dwoje dzieci podejście dyrekcji i pielęgniarki. Pewny sposób zwalczania 100% cała szkoła robi dezynfekcje z rodzicami i pracownikami, po 2 dniach kontrola dzieci i pracowników . Skuteczność 99%. Jest jeden problem u dziedzka znajdą, wie cała szkoła pracownik szkoły zaraził się nie wie nikt . Wniosek jest jeden wszawica dotyka każdego napiętnowani są rodzice i dzieci. Drodzy pedagodzy zastanówcie się co robicie nie w tym kierunku,a pielęgniarki powinny tylko podawać cyfry dyrekcji i domagać się sprawdzenia każdego będącego w szkole .
Szkoła pod tym względem może bardzo niewiele . Wszyscy rodzice w danej klasie muszą wyrazić zgodę , aby pielęgniarka mogła sprawdzić dzieciom głowy . ABSURD ...
14 listopada 2011 20:15 | ID: 681504
ale nie powinła dzielić
14 listopada 2011 21:23 | ID: 681542
Jedno dziecko jest zawożone do szkoły przez rodziców a inne jeżdżą tramwajami, autobusami czyli komunikacja publiczną. Wystarczy że jakiś pasażer niedbający o higienę stoi obok takiego dziecka lub chwile wcześniej siedział na miejscu gdzie siedzi dziecko i łato o to by taka wsza przeskoczyła na dziecko. Czyli każde dziecko jest narażone na to by być tym zapalnikiem. A szkoła ma to do siebie ze w jednym miejscu przebywa wiele dzieci w jednym miejscu i jest to zauważalne w większej skali. Należało by sprawdzać codziennie głowy by problem był zgaszony w zarodku.
11 stycznia 2012 11:35 | ID: 723568
wszawica pojawia się coraz częściej. słyszałam opinie, że to dlatego, że dzieci na lekcjach ciągle siedzą z kimś innym, jest dużo zajęć grupowych, łatwiej może dojść do wymiany - zarażenia wszami. ale podobno w Niemczech czy Anglii ten problem jest jeszcze bardziej poważny. to nie jest choroba brudu, ale moim dzaniem jest to chorba zaniedbania. bo zwalczenie wszy dobrym środkiem trwa 15 minut, przemycie głowy + wyczesanie martwych wszy i gnid to jest za duży wysiłek? są coraz bardziej nowoczesne środki w aptekach (zresztą pochodzące z zagranicy, gdzie trzeba z tym bardziej walczyć, np. nowy, bezpieczny dla dzieci od chyba pół roku! srodek [wymoderowano]) i wyplewienie wszy to naprawdę jest bardzo prosta sprawa. a jeszcze czasem środek pielęgnuje włosy , więc jak ktoś ma córę to łatwo ją przekona, że będzie miała śliczne włoski po odwszawianiu i z głowy. pamiętajcie, żeby najpierw uporac się z wszawicą, a dopiero potem puszczać dziecko do szkoły!!!
11 stycznia 2012 18:48 | ID: 723898
no ja mam ten problem od początku roku wszy przynoszą prawie non stop co ja wyczyszcze dwa dni i wszy jak paznokcie miesięcznie po stówie płacę za te wszystkie środki od wszów a inne matki nic se nie robią ,a co się jeszcze okaało u małej w zerówce wszy zebrały się na dywanie i co się bawili na dywanie to wszy do głowy a włosy jedna i druga ma do pasa
11 stycznia 2012 19:05 | ID: 723905
no ja mam ten problem od początku roku wszy przynoszą prawie non stop co ja wyczyszcze dwa dni i wszy jak paznokcie miesięcznie po stówie płacę za te wszystkie środki od wszów a inne matki nic se nie robią ,a co się jeszcze okaało u małej w zerówce wszy zebrały się na dywanie i co się bawili na dywanie to wszy do głowy a włosy jedna i druga ma do pasa
Ja poszłabym do szkoły ten problem rozwiązać. Bo to, że Ty tępisz wszy i dbasz o dzieci, to jeszcze za mało.... Niestety Twoje pociechy "przyniosą wszy od innych. Gdyby wszyscy rodzice wzięli się za swoje dzieci, plaga byłaby ukatrupiona!
12 stycznia 2012 13:41 | ID: 724376
byłam w szkole ale to nic nie daje teraz jak przyniosą chyba zawiadomię senapid bo już nie mam siły ani pieniędzy na tą nie równą walkę
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.