Wątek:
Szkolny mundurek
40odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 14535UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
Szkoły, które wprowadziły jednakowe stroje ulegając ustawie Giertycha dziś uznają, że to prestiż i reklama. Mundurek wyróżnia ich uczniów.
Czy w szkołach Waszych dzieci ostały się mundurki? Czy według Was powinny być obowiązkowe?
Moim zdaniem mundurki to bardzo przydatna rzecz.
czerwona panienkaPoziom:
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
2
W szkole Młodego nie ma. Z jednej strony takie mundurki to dobra rzecz, bo nie ma między dziećmi wyśmiewania i wywyższania się przez strój
Alina63Poziom:
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
3
w naszej szkole nie ma mundurków . Te , które obowiązywały za czasów Giertycha były uszyte z bardzo słabego materiału i szybko się niszczyły ...
SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
4
My mielismy obowiązek kupić dziecku mundurek,za Giertycha.Moim zdaniem był to dobry pomysł,bo przynamniej nie było gołych pępków,i pokazów mody.Teraz mundurki leżą w szafie,Młody korzystał z niego tylko rok,a kosztował 55zł.Chciałabym,żeby wrócił ten zwyczaj.
Moja Karolka wybrała prywatne, katolickie liceum... Również do gimnazjum takiego chodziła... Tam mundurek jest po prostu obowiązkiem... I powiem Wam, że naprawdę ładnie to wygląda... A te galowe to mają wręcz śliczne! Jak była w Niemczech na występach z chórem to się nimi Niemcy zachwycali! Pytali, gdzie taka szkoła z tak ładnymi mundurkami... A szkoła dba oto, by uczniowie dyli dumni, że je noszą...
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
6
Mnie to póki co nie dotyczy ale uważam to za dobry pomysł.
MalgoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.11.2009, 18:42
- Posty: 319
7
Właśnie ostatnio myślałam o tym, po co musiałam kupować mundurki? To było tylko raz, wg ustawy Giertycha, potem już nie miałam co z nimi zrobić. Mundurki poszły w odstawkę. Dziś myślę, że to był bezsens, bo stare mundurki nikomu się nie przydały, a ja musze kupować ciuchy w większości w kolorach granatu i czerni, ups;)
Chyba, że mundurki by trwały, mimo tego , co pod nimi, może i byłoby lepiej???? nie wiadomo, póki sie tego nie przeżyje;)
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
8
Moje dzieci mundurki ominęły... a my kiedyś nosiliśmy... fartuszki... pamiętacie 

UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
9
Według mnie dobrze byłoby, gdyby uczniowie nosili mundurki, które wyróżniałyby ich spośród uczniów innej szkoły, jednocześnie budowały poczucie przynależności do danej społeczności szkolnej.
W niektórych szkołach obowiązuja i dziś, o czym pisała wyżej Jagienka i jest powodem do dumy.
soniavenirPoziom:
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
10
A ja jestem przeciwna wszelkiej uniformizacji. Nie podoba mi się żadna idea zrównywania dzieci do takiego samego poziomu, bo to zatraca indywidualizm. Jestem za to za jakimś uporządkowaniem tego, co można nosić do szkoły, a co nie. Kabaretki i kozaki na szpilce w gimnazjum to dla mnie nie do przyjęcia.
alanml napisał 2010-09-01 20:39:15
Mnie również nie dotyczy ale uważam, że mundurki to fajna sprawa. Jak bywamy w Wielkiej Brytani to zawsze zwracamy uwagę na dzieciaki w jednakowych ubraniach. Fajnie to wygląda, jest praktyczne i sprawiedliwe.
Mnie to póki co nie dotyczy ale uważam to za dobry pomysł.
oliwka napisał 2010-09-01 23:02:32
Pamiętam :)))))Moje dzieci mundurki ominęły... a my kiedyś nosiliśmy... fartuszki... pamiętacie 

IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
12
Fartuszki pamiętam! Okropieństwo!
Mundurki mi się podobają :)
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
13
soniavenir napisał 2010-09-02 08:28:35
Mam zupenie inne zdanie na ten temat. Nie postrzegam tego jako uniformizacji i zrównywanie dzieci do takiego samego poziomu. Co ma do tego strój szkolny?
Rolę mundurka widzę inaczej, jako element charakteryzujący, wyrózniający uczniów danej szkoły. Starym szkołom z tradycjami zależy na podkreśleniu tożsamości strojem lub przynajmniej jego elementami. Nowe szkoły też w ten sposób mogłyby budować swoja tradycję, swój wizerunek. Oczywiście muszą to byc takie stroje, z których uczniowie będą zadowoleni, nie takie stylonowe, jakie ja kiedyś nosiłam.
To bardziej rodzice, niż uczniowie twierdzą, że to uniformizacja.A ja jestem przeciwna wszelkiej uniformizacji. Nie podoba mi się żadna idea zrównywania dzieci do takiego samego poziomu, bo to zatraca indywidualizm. Jestem za to za jakimś uporządkowaniem tego, co można nosić do szkoły, a co nie. Kabaretki i kozaki na szpilce w gimnazjum to dla mnie nie do przyjęcia.
StokrotkaPoziom:
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
14
Dla mnie to był nie potrzebny wydatek. Dzieci nawet z nich nie zdążyły wyrosnąć. A były tak koszmarne że sama nie chciała bym tego nosić! A musiałam dzieci do nich zmuszać bo w sdzkole wymagali.
Ulinka napisał 2010-09-02 09:25:16
Zgadzam się Z Ulinką.
Ja chodziłam w satynowym fartuszku z białym kołnierzykiem . A uczniów danej szkoły wyróżniała tarcza na rękawie. Fartuszki nie były drogie i zakrywały biedne lub przebogacone ubrania. W czasach szkoły średniej każda klasa miała inny strój.
My miałyśmy brązowe sukienki z kołnierzykami w groszki. A potem ciemnozielone garsoneczki. Osobom ze skromniejszy portfelem zakup i uszycie finansował Komitet rodzicielski.
A to co widziałam 1 września na ulicy, to był "szoł"w najgorszym wydaniu. Co z tego, ze w bieli , czerni i granacie. Ale na wysokich obcasach i "kreacjach" rodem z bazaru. Nie mówiąć już o fryzurach i makijażu.soniavenir napisał 2010-09-02 08:28:35
Mam zupenie inne zdanie na ten temat. Nie postrzegam tego jako uniformizacji i zrównywanie dzieci do takiego samego poziomu. Co ma do tego strój szkolny?
Rolę mundurka widzę inaczej, jako element charakteryzujący, wyrózniający uczniów danej szkoły. Starym szkołom z tradycjami zależy na podkreśleniu tożsamości strojem lub przynajmniej jego elementami. Nowe szkoły też w ten sposób mogłyby budować swoja tradycję, swój wizerunek. Oczywiście muszą to byc takie stroje, z których uczniowie będą zadowoleni, nie takie stylonowe, jakie ja kiedyś nosiłam.
To bardziej rodzice, niż uczniowie twierdzą, że to uniformizacja.A ja jestem przeciwna wszelkiej uniformizacji. Nie podoba mi się żadna idea zrównywania dzieci do takiego samego poziomu, bo to zatraca indywidualizm. Jestem za to za jakimś uporządkowaniem tego, co można nosić do szkoły, a co nie. Kabaretki i kozaki na szpilce w gimnazjum to dla mnie nie do przyjęcia.
wamatPoziom:
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
16
Babcia Ali i Mai napisał 2010-09-02 09:37:06
Akurat w poniedziałek byłam u fryzjera i zobaczyłam 2 dziewczynki ok.10 lat jak robiły balejaż. "Zatkało" mnie. Jak rodzice mogą na to pozwolić? A co będzie za 2-5 lat.Jak pisałam w innym poście: rodzice robią z córek "małe kobietki" a potem zdziwienie, że w gimnazjum "bawią" się w "słoneczko".Ulinka napisał 2010-09-02 09:25:16
Zgadzam się Z Ulinką.
Ja chodziłam w satynowym fartuszku z białym kołnierzykiem . A uczniów danej szkoły wyróżniała tarcza na rękawie. Fartuszki nie były drogie i zakrywały biedne lub przebogacone ubrania. W czasach szkoły średniej każda klasa miała inny strój.
My miałyśmy brązowe sukienki z kołnierzykami w groszki. A potem ciemnozielone garsoneczki. Osobom ze skromniejszy portfelem zakup i uszycie finansował Komitet rodzicielski.
A to co widziałam 1 września na ulicy, to był "szoł"w najgorszym wydaniu. Co z tego, ze w bieli , czerni i granacie. Ale na wysokich obcasach i "kreacjach" rodem z bazaru. Nie mówiąć już o fryzurach i makijażu.soniavenir napisał 2010-09-02 08:28:35
Mam zupenie inne zdanie na ten temat. Nie postrzegam tego jako uniformizacji i zrównywanie dzieci do takiego samego poziomu. Co ma do tego strój szkolny?
Rolę mundurka widzę inaczej, jako element charakteryzujący, wyrózniający uczniów danej szkoły. Starym szkołom z tradycjami zależy na podkreśleniu tożsamości strojem lub przynajmniej jego elementami. Nowe szkoły też w ten sposób mogłyby budować swoja tradycję, swój wizerunek. Oczywiście muszą to byc takie stroje, z których uczniowie będą zadowoleni, nie takie stylonowe, jakie ja kiedyś nosiłam.
To bardziej rodzice, niż uczniowie twierdzą, że to uniformizacja.A ja jestem przeciwna wszelkiej uniformizacji. Nie podoba mi się żadna idea zrównywania dzieci do takiego samego poziomu, bo to zatraca indywidualizm. Jestem za to za jakimś uporządkowaniem tego, co można nosić do szkoły, a co nie. Kabaretki i kozaki na szpilce w gimnazjum to dla mnie nie do przyjęcia.
anetka31Poziom:
- Zarejestrowany: 29.12.2009, 08:40
- Posty: 479
17
Ja jestem za mundurkami ale...Powinny być dostosowane do pory roku,na zimę i wiosnę.Dziecko powinno mieć przynajmniej po 2 na każdy sezon a przede wszystkim powinny być dobre gatunkowo.
Córka miała mundurek i był koszmarny!Koszulka typu polo z długim rękawem(po pierwszym praniu straciła kolor i kształt)oraz na to pulower z syntetycznej włóczki.Dzieci pociły się w tym straszliwie.Wyobraźcie sobie jak wyglądały dzieciaki,które taki strój nosiły przez cały tydzień(gdy matki go nie wyprały międzyczasie).
Zofia chodzi do szkoly w mundurku, tak jak napisala mama tymka w Wielkiej Brytanii jest to obowiazkiem. Kazda szkola ma inny mundurek. Dzieci maja takze teczki z logo szkoly, worki na stroj na w-f. Wszystko w barwach danej szkoly. Uwazam ze mundurki to super pomysl. Nie mam tu na mysli biedny czy bogaty ale fakt, ze nie wydajesz kupe kasy na ladne ubranie do szkoly tylko wkladasz mundurek i szkolne obowiazkowo czarne pantofle.
Karolina ma mundurek codzienny jesienno-zimowy - cały granatowy z białymi lamówkami i logiem szkoły, codzienny letni - z fajnej bawełny granatową koszulkę z krótkim rękawem i białym logo szkoły oraz galowy - biała bluza z marynarskim kołnierzem i granatowa spódniczka... Do tego galowego obowiązują czarne buty na płaskim obcasie... Chłopcy od "święta" noszą dowolne ciemne garnitury i krawaty z logiem szkoły... Wyróżniają się ale są rozpoznawali i każdy w mieście wie, z jakiej są szkoły... I naprawdę fajnie to wygląda jak cała grupa jest identycznie ubrana... Mi się podoba! A Karolka jak dostała po raz pierwszy ten mundurek jeszcze w gimnazjum [do liceum ma troszkę inny krój], to tak się Jej podobał, że chciała w nim iść na Wigilę do dziadków... :))))
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
20
Można pójść na pewien kompromis... jeśli nie identyczne mundurki, to może tarcze albo pewne elementy stroju? Np. biała koszulka, granatowa kamizelka, itd, itp... Ja osobiście przeciw mundurkom nic nie mam. Dobrze, że pewne szkoły robią z nich swój wyznacznik, podkreślający elitarność placówki.