17 września 2013 16:39 | ID: 1017468
Z pewnością iPhone'a. Telefon komórkowy owszem, ale z podstawowymi funkcjami, żeby nie zapomniał jak to jest porozmawiać z kimś w cztery oczy lub po prostu odciąć się od internetu i umieć cieszyć się życiem :)
17 września 2013 16:41 | ID: 1017471
po swoich doświadczeniach nie kupiłabym psa jednak :D musiałoby się zadowolić świnką morską;-)
tez psa bym nie kupiła. Właśnie o tym rozmawiałam wczoraj z mężem. Pies nie jest dla nas. Prawda jest taka ze kupujesz dziecku a tak na prawdę sobie. nawet swina nie wchodzi w gre... chyba,ze patyczaki....
17 września 2013 17:35 | ID: 1017499
Hm ale mowimy tu o malym dziecku czy dziecku nawet jak bedzie dorosle?
17 września 2013 17:56 | ID: 1017510
po swoich doświadczeniach nie kupiłabym psa jednak :D musiałoby się zadowolić świnką morską;-)
tez psa bym nie kupiła. Właśnie o tym rozmawiałam wczoraj z mężem. Pies nie jest dla nas. Prawda jest taka ze kupujesz dziecku a tak na prawdę sobie. nawet swina nie wchodzi w gre... chyba,ze patyczaki....
A ja uważam, że dziecko i zwierzę to dobry duet. Oczywiście bywa, że nie ma na to warunków, ale jeśli są to czemu nie?
17 września 2013 18:05 | ID: 1017515
po swoich doświadczeniach nie kupiłabym psa jednak :D musiałoby się zadowolić świnką morską;-)
tez psa bym nie kupiła. Właśnie o tym rozmawiałam wczoraj z mężem. Pies nie jest dla nas. Prawda jest taka ze kupujesz dziecku a tak na prawdę sobie. nawet swina nie wchodzi w gre... chyba,ze patyczaki....
A ja uważam, że dziecko i zwierzę to dobry duet. Oczywiście bywa, że nie ma na to warunków, ale jeśli są to czemu nie?
My jestesmy ludzmi którzy czesto gdzies wedrują i nie wyobrazam sobie by pies siedzał w mieszkaniu. Nawet gdybym go wyprowadzal po kilka razy na dzien to i tak nie zastapi zwierzeciu jego wlasnej przestrzeni na wsi. Na dom wlasny zogrodem mi sie nie pisze. A tak to Syn ma zwierzaki u moich rodziców. tu niechodzi mi tylko o moja wygode ale o zwierze które meczyło by sie w mieszkaniu. A chomików się brzydze.
17 września 2013 18:11 | ID: 1017521
po swoich doświadczeniach nie kupiłabym psa jednak :D musiałoby się zadowolić świnką morską;-)
tez psa bym nie kupiła. Właśnie o tym rozmawiałam wczoraj z mężem. Pies nie jest dla nas. Prawda jest taka ze kupujesz dziecku a tak na prawdę sobie. nawet swina nie wchodzi w gre... chyba,ze patyczaki....
A ja uważam, że dziecko i zwierzę to dobry duet. Oczywiście bywa, że nie ma na to warunków, ale jeśli są to czemu nie?
My jestesmy ludzmi którzy czesto gdzies wedrują i nie wyobrazam sobie by pies siedzał w mieszkaniu. Nawet gdybym go wyprowadzal po kilka razy na dzien to i tak nie zastapi zwierzeciu jego wlasnej przestrzeni na wsi. Na dom wlasny zogrodem mi sie nie pisze. A tak to Syn ma zwierzaki u moich rodziców. tu niechodzi mi tylko o moja wygode ale o zwierze które meczyło by sie w mieszkaniu. A chomików się brzydze.
jesli się nie ma warunków to rozumiem. Ja jednak mam dwa psy i w tym jeden starsznie wielki i nie zrezygnowałabym z tego:)
17 września 2013 18:18 | ID: 1017534
My jestesmy ludzmi którzy czesto gdzies wedrują i nie wyobrazam sobie by pies siedzał w mieszkaniu. Nawet gdybym go wyprowadzal po kilka razy na dzien to i tak nie zastapi zwierzeciu jego wlasnej przestrzeni na wsi. Na dom wlasny zogrodem mi sie nie pisze. A tak to Syn ma zwierzaki u moich rodziców. tu niechodzi mi tylko o moja wygode ale o zwierze które meczyło by sie w mieszkaniu. A chomików się brzydze.
jesli się nie ma warunków to rozumiem. Ja jednak mam dwa psy i w tym jeden starsznie wielki i nie zrezygnowałabym z tego:)
Ja widzę psy tu w mieście i widzę psy na wsi ...te na wsi jakieś bardziej wesołe są. :) Nawet te w domkach jednorodzinnych jakieś takie energiczne są. Psy się meczą w mieście nawet w dużym mieszkaniu bo są zależne cały czas od człowieka.
Mam u rodziców jak pisałam psy i koty ....to nam wystarczy.
jJeszcze inna rzeczą jaka bym nie kupiła dziecku to zabawek na które nie bylo mnie stać by potem odmawiać mu jedzenia czy kąpieli bo muszę oszczędzać na spłatę kredytu.
17 września 2013 18:20 | ID: 1017536
My jestesmy ludzmi którzy czesto gdzies wedrują i nie wyobrazam sobie by pies siedzał w mieszkaniu. Nawet gdybym go wyprowadzal po kilka razy na dzien to i tak nie zastapi zwierzeciu jego wlasnej przestrzeni na wsi. Na dom wlasny zogrodem mi sie nie pisze. A tak to Syn ma zwierzaki u moich rodziców. tu niechodzi mi tylko o moja wygode ale o zwierze które meczyło by sie w mieszkaniu. A chomików się brzydze.
jesli się nie ma warunków to rozumiem. Ja jednak mam dwa psy i w tym jeden starsznie wielki i nie zrezygnowałabym z tego:)
Ja widzę psy tu w mieście i widzę psy na wsi ...te na wsi jakieś bardziej wesołe są. :) Nawet te w domkach jednorodzinnych jakieś takie energiczne są. Psy się meczą w mieście nawet w dużym mieszkaniu bo są zależne cały czas od człowieka.
Mam u rodziców jak pisałam psy i koty ....to nam wystarczy.
jJeszcze inna rzeczą jaka bym nie kupiła dziecku to zabawek na które nie bylo mnie stać by potem odmawiać mu jedzenia czy kąpieli bo muszę oszczędzać na spłatę kredytu.
Takich rzeczy również nie kupuję. Skoro nie ma kasy na to, to mówi sie trudno, bez tego można żyć, zaś bez chlebka nie...
17 września 2013 19:02 | ID: 1017563
przede wszystkim różnych pistoletów itp o używkach nawet nie myślę...
psa mamy ale mamy podwórko po którym biega a tak to jest w domu
17 września 2013 19:11 | ID: 1017565
Wszelkich militarnych zabawek. No i kolejnej Barbie, czy też innej kolejnej Laguny.
I bebenków, tamburinów i różnego rodzaju piszczącyh "instrumentów". A to już jest kaprys babci , która nie znosi już tych hałasów.
Ale kolejne farby, kredki i papier do rysowania - tak, tak, tak. Podobnie ksiązeczki.
27 czerwca 2014 13:05 | ID: 1124984
Niegdy w życiu nie kupiłambym kłada i motocykla dla dziecka...
27 czerwca 2014 13:12 | ID: 1124988
przede wszystkim różnych pistoletów itp o używkach nawet nie myślę...
psa mamy ale mamy podwórko po którym biega a tak to jest w domu
No właśnie, też mówiłam że w życiu nie kupię pistoletu..a tu niemądrzy rodzice kupili. Niby taki co do tarczy celujeszi punkty zdobywasz a jednak pistolet. No i mom chłopakom sie w głowach poprzewracało. Ciągle biegają i z czego mogą to strzelają..
27 czerwca 2014 14:09 | ID: 1125026
przede wszystkim różnych pistoletów itp o używkach nawet nie myślę...
psa mamy ale mamy podwórko po którym biega a tak to jest w domu
No właśnie, też mówiłam że w życiu nie kupię pistoletu..a tu niemądrzy rodzice kupili. Niby taki co do tarczy celujeszi punkty zdobywasz a jednak pistolet. No i mom chłopakom sie w głowach poprzewracało. Ciągle biegają i z czego mogą to strzelają..
Moj syn ma pistolety (metlowe na kapiszony , ktore maja dobre 20 lat), miecze, stroje rycerskie, tarcze, łuki. Fascynuja go mlitaria a książke Wojsko Polskie, to pochłania wzrokiem. Wiem,ze to lubi i nie dam rady mu tego zabronić. Wole miec to pod kontrola niz miał by z chłopakami w ukryciu strzelać z procy w ptaki. Tłumaczone ma co znaczy broń. Wie co działo się w czasie wojny i ze broń jest tez po to by zabijać ale równiez po to by sie bronić.
Załozyłam kiedyś,ze moje dziecko tym bawic nie bedzie ale czas to zweryfikował. Moze pistoletu mu nie kupiłam ale nie zabronie mu sie bawic tym, ktory znalazł na strychu po wujkach. W przedszkolu chłopcy pistoletów nie przynosili ale robili je z klocków.
27 czerwca 2014 17:02 | ID: 1125055
Nigdy nie kupię zwierząt , chyba, że zamieszkamy w domu.Nigdy też nie kupię pistoletó, lalek monster, gormitów i ogólnie zabawek "bez sensu" tylko dlatego bo jest na nie moda.Do tego nie kupię niczego drogiego.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.