"Według zwolenników nauczania zróżnicowanego, ma ono o wiele więcej zalet od nauczania koedukacyjnego.
- Moim zdaniem, koedukacja szkodzi chłopcom i dziewczętom, bo ich rozwój przebiega inaczej. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o różnice czasowe, choć one też są bardzo ważne - mówi Artur Górecki, dyrektor Prywatnego Żeńskiego Gimnazjum i Liceum im. Cecylii Plater-Zyberkówny w Warszawie. - Chłopcy na przykład w inny sposób odbierają bodźce wzrokowe i słuchowe. Dostępne są wyniki badań, które to potwierdzają. Ci pedagodzy, którzy mają doświadczenie w nauczaniu w szkołach zróżnicowanych, są zgodni co tego, że takie różnice występują." cały artykuł: http://kobieta.interia.pl/psychologia/ja-i-moj-swiat/news/oddzielne-szkoly-dla-chlopcow-i-dziewczat,1456800,2425 Posłali byście swoje dziecko do szkoły niekoedukacyjnej? Ja raczej nie.