Czy myslicie , ze jezeli moja corke spotkala bardzo przykra sytuacja ale nie wszkole , chodzi o kontakty z rowiesnikami warto wyslac ja do pedagoga szkolnego? Czy to moze byc dla niej dodatkowy niepotrzebny stres? Czym dokladnie zajmuje sie pedagog szkolny i jak wygladaja rozmowy z nim? Sprawdzalam google , ale chcialabym przeczytac tez o sytuacjach zycia wzietych ;)