Proszę pomóżcie, poradzcie mi coś bo za chwilę zwariuje . Ale od początku:
Mam jedno dziecko, niedługo będzie miał 8 lat. Z przyczyn niezależnych od nas jest on jedynakiem i tak już zostanie. Od zawsze był bardzo absorbującym dzieckiem, zawsze musiał mieć ostatnie zdanie, był i jest uparty. Poszedł do przedszkola jako 3 latek. Przez te 3 lata był że mną w domu. W przedszkolu pierwsze 1,5 miesiąca płakał nie chciał tam chodzić. Potem płacz zamienił w agresję przeciwko innym dzieciom, bił, dokuczał innym. Wspaniała Pani przedszkolanka wprowadziła go na prostą, stał się bardzo lubianym i grzecznym chłopcem. Odkąd poszedł do 1 klasy, też nie jest za wesoło, choć jest bardzo dobrym uczniem to nie lubi odrabiać lekcji, woli się bawić, męczy to i denerwuje że musi he odrabiać zamiast się bawić. Myślałem że to przejściowe, że nauczył się że wracał z przedszkola i nie było obowiązków lekcyjnych, ale mamy koniec roku szkolnego i za wiele się nie zmieniło. Na domiar złego nie chce albo bardzo źle znosi jak ktoś chce mu coś wytłumaczyć, wścieka się i wymahuje rękami albo wali pięściami w biurko jak ma coś poprawić bo źle napisze. Robi burzę w szklance wody o byle co, potem jak mu minie to tak jakby zdaje sobie sprawę że źle zrobił i przeprasza. No ogół nie wyciąga wniosków i w kółko przeprasza. Gdy mu się wejdzie w słowo albo poprawi że źle coś mówi potrafi w szale podnieść rękę i uderzyć. Głównie nie zł i mogą mamę bo to ona z nim odrabia lekcje i odbiera że szkoły. Jedyną karą jest straszenie że zadzwonię o powiem tacie. Uwielbia swojego tatę maja dobry kontakt . Gdy mu zwrócę uwagę to potrafi tak samo wymachiwać rękami i się obrażać zakładać ręce w geście obrażenia nawet na ulicy. Zupełnie mu nie przeszkadza że ktoś obcy słyszy lub patrzy. Potrafi powiedzieć że mnie nienawidzi A za chwilę przepraszać i mówić jak mnie kocha. Mimo iż jest taki bojowy w domu to poza nim jest bardzo nieśmiały, boi się i nie lubi nowych sytuacji, stresuje to coś nowego, nowe miejsca. W przedszkolu np. Bardzo jak się opuszać swoją salę żeby wyjść np. Do Sali obok na teatrzyk. Nie na nowy o wyjedzie do kina z kimś innym niż pani wychowawczyni, nie weźmie udziału w żadnych zawodach czy zajęciach. Stale musi mieć mnie w zasięgu wzroku. Staram się żeby już sam robił coraz więcej typu wchodzisz sam do sklepu i kupujesz sok, ja czekam pod sklepem, z oporami Ale już tak robi . Myślę o psychologii bo to chyba nie jest normalne żeby dziecko w tym wieku aż tak się wściekało i miotało. Kocham go ponad wszystko Ale nie daje sobie rady żeby opanować ta złość którą w nim siedzi