Pani Rozalio,
Proszę przyjrzeć się problemowi głębiej. Sama niechęć do odrabiania pracy domowej może kryć coś więcej. Dobrze byłoby przeanalizować „dlaczego” Pani syn ma z tym taki problem. Taką analizę powinno przeprowadzić się na zasadzie trzech etapów.
1. Proszę zastanowić się jak było wcześniej. Poprosiła Pani o pomoc w czerwcu czyli właściwie pod koniec roku szkolnego. Czy syn zawsze miał problem z odrabianiem lekcji? Jeśli nie to kiedy problem się pojawił? Czy problem występuje w przypadku wszystkich przedmiotów czy tylko niektórych? Czy problem w ostatnim czasie się pogłębił?
2. Co się dzieje w trakcie tej jak to Pani nazwała „karczemnej awantury”? O której ma to miejsce, czyli kiedy „zabieracie się” za pracę domową? I kiedy ją kończycie? Jak zachowuje się wtedy Igor? Jak Pani się zachowuje?
3. Co się dzieje po – kiedy jak to Pani napisała uda się go Pani zmusić do otworzenia książek i „zastaje Was noc”? Syn „odrabia pracę domową” samodzielnie czy w Pani towarzystwie? Czy wyręcza Pani syna w zadaniach? Czy dyktuje mu Pani? Jak ostatecznie kończy się to odrabianie lekcji?
Po odpowiedzeniu sobie na powyższe pytania wyłoni się Pani obraz całej sytuacji – czy kontroluje Pani syna czy odrabia Pani prace domowe za niego?
Przyczyn trudnych zachowań w takiej sytuacji może być wiele np. syna może przerastać materiał, może go nudzić lub nauczony doświadczeniem że „jakoś się uda”, „ktoś zrobi to za mnie” dziecko się awanturuje. Poza odpowiedzeniem sobie na powyższe pytania dobrze byłoby przeanalizować jeszcze coś, ponieważ przyczyna może leżeć jeszcze głębiej, problemy mogą wynikać również z kontaktów rówieśniczych, sytuacji w szkole. Dopiero po zdiagnozowaniu tych obszarów może Pani przejść dalej.
Pyta Pani czy syn nie powinien już sam odrabiać pracy domowej. Praca domowa to przede wszystkim możliwość dla dziecka do ćwiczeń, natomiast co ważniejsze, powinna uczyć samodzielności i systematyczności. Syn jest aktualnie w wieku określonym w psychologii rozwojowej jako wiek młodszy szkolny. W tym wieku dojrzewa mózg, doskonalą się takie m.in. procesy jak spostrzeganie, obserwacja. Dziecko coraz więcej zauważa i rozumie, szybciej uczy się zachowań również tych złych, co oznacza że jeśli w tym wieku dziecko spostrzeże że nie musi być samodzielne bo ktoś go wyręczy, szybko zacznie to wykorzystywać. Zarówno nadmierne kontrolowanie procesu odrabiania pracy domowej jak i samo odrabianie pracy za dziecko nie jest dobrym podejściem. Nie rodzi to w dziecku motywacji do „nauki”, samodyscypliny a jedynie utrwala schemat, że nie jest ono odpowiedzialne za siebie i swoje kształcenie. Jeśli będzie Pani wyręczać syna, szybko do tego przywyknie.
Radzę wprowadzić zmianę w aktualnym schemacie odrabiania prac domowych. Ustalić stałą, wczesną porę dnia i względnie określone godziny na odrabianie lekcji tak aby nie „siedzieć później do nocy” oraz aby możliwe było wyciągnięcie konsekwencji w przypadku braku odrobienia lekcji. Odrabianie pracy domowej powinno stać się nawykiem. W tym wieku na pracę domową syn powinien poświęcać 30-45minut dziennie – oczywiście jeśli dziecko tego potrzebuje powinno wydłużyć ten czas albo skrócić jeśli jest to możliwe. Dobrze jest również wyznaczyć dziecku jedno miejsce do odrabiania lekcji. Powinno być ono stałe i spokojne aby nie rozpraszało syna.
Zamiar wprowadzenia określonych zmian proponuję zakomunikować Igorowi. Syn powinien wiedzieć co się zmieni i jak będzie wyglądać nowy schemat odrabiania prac domowych. Musi na nowo przywyknąć do tego że odrabianie pracy domowej to jego odpowiedzialność. Igor powinien w spokoju odrobić lekcje, na początku dobrze byłoby omówić z synem pracę domową, sprawdzić czy ją rozumie i dać mu pracować. Może Pani dawać mu wskazówki, ale nie gotowe odpowiedzi. Radzę aby ograniczyła Pani swoje zaangażowanie. Pani jako rodzic powinna wspierać w odrabianiu lekcji, dostarczać to czego Igorowi do tego potrzeba i wyciągać konsekwencje z niezdyscyplinowania. Aby jeszcze bardziej nie zaostrzać sytuacji, zamiast stosowania kar radziłabym zamienić kolejność – najpierw obowiązki później przyjemności. Po odrobieniu pracy domowej syn może otrzymać „nagrodę” – nie koniecznie rzeczową, może np. robić to co sprawi mu przyjemność i odprężenie.
To co opisałam to zalewie część tego co może Pani przeczytać w książce Roberta Mackenzie „Kiedy pozwolić, kiedy zabronić?”. W szczególności polecam przeczytać Pani rozdział 13 zaczynający się na stronie 291. Książka jest łatwo dostępna (nawet w internecie). Mam nadzieje że przypadnie Pani do gustu.
Trzymam kciuki za poprawę sytuacji i życzę miłej lektury.
Pozdrawiam Basia