moje dziecko robi sobie krzywdę - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

moje dziecko robi sobie krzywdę

14odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9994
Avatar użytkownika werrka
werrkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.05.2015, 19:19
  • Posty: 4
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 maja 2015, 20:18 | ID: 1224250

Witam, jestem mamą 7-letniej Lili. Zauważyłam, że od kilku miesięcy moje dziecko samo się krzywdzi, tzn. wyrywa sobie włosy, wbija długopis w rączki. Wielokrotnie rozmawiałam o tym z Lilką, ale nie chce mi nic powiedzieć, zamkneła się w sobie i nie wiem jak do niej trafić, nie wiem co się dzieje. Podejrzewam, że może mieć to związek z naszą sytuacją rodzinną, gdyż rozwodzę się z mężem, ale nie jestem pewna czy to o to chodzi. Bardzo proszę o radę, może ktoś miał podobny problem.

Avatar użytkownika ewewita1383
ewewita1383Poziom:
  • Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
  • Posty: 7303
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 maja 2015, 21:02 | ID: 1224273

Dziecko w sytuacji trudnej zwłaszcza gdy widzi ,ze jego jak dotąd ułożony świat sypie się jak domek z kart chce zwrócic uwagę na siebie ,że w tej motaninie Ono najbardziej cierpi -dziecko mysli wtedy ,że jak cos sie z nim bedzie działo to obok niego będzie i mama i tata -chce zatrzymać Was obu przy sobie i dlatego tak się dzieje ! 


Może to byc również skutek bardzo silnych emocji i dziecko chcąc w jakiś sposób wyperswadować je z siebie powoduje krzywdzenie siebie -skoro wszyscy wkoło walczą z sobą i codzinnoscią dlaczego ja nie mogę ??? 


Silny stres ,parcie nagatywnych emocji ,brak optymistycznych doświadczeń ,kłótnie i inne podobne sytuacje bardzo rujnują małe istnienie -dziecko -Ono jeszcze jest zbyt małe by mogło wszystko zrozumieć i zbierać do kupki wszystko co się dzieje i szukac rozwiązania problemów dla niej całym światem byliscie WY Rodzice i u Was znajdywała odpowiedzi dziś najzwyczajniej w świecie jest zagubiona i niechetnie rozmawia ,bo pewnie sytuacja ,którą obecnie obserwuje i w dziecięcy sposób postrzega przerasta ją zamyka się w sobie bo widzi problem rodziców ,którzy się z nią mijają i pewnie mysli brak im czasu na przystanek stacja "Lilianka" więc nie chce Wam dostarczać odatkowych zmartwień i milczy ,nie reaguje ,ma swój świat na wpół wyeksploatowany ale swój -juz bez mamy i taty -bez pełnej rodziny .


Nie wiele pomoże ta moja pisanian bo psychologiem nie jestem ale problem jest !!! Powinnaś poszukać jakiegoś psychologa dziecięcego ,który na nowo zacznie porządkować świat Lilki -wywie się co jest głównym bodźcem w sprawie zachowania i taka terapia bedzie pomocna dla Ciebie i dla małej !!! Tymczasem mniej ją na oku,przytulaj,rozmawiaj,poświęcaj każdą chwilę ,nie mów przy niej o tym rozwodzie,o zyciu bez taty itd . Mniej czas tylko dla Siebie i dla Niej niech poczuje ,że ma oparcie ,że jest ważna i potrzebna ,tłumacz ,kochaj ja i jej ubudowany świat a poznasz gdzie robią się zapory ,które skutecznie utrudniaja komunikację między dorosłym rodzicem a światem małej istoty dziecka !!!

 

Dzieci nie wiele mówią o tym co ich gnębi i trapi jednak często pokazują zachowaniem i odgrywaniem ról gdzie tkwi problem obserwuj zachowania i otwórz serce wraz z oczami wtedy pojmiesz co i gdzie boli Twoją Lilkę !!!

 

Psycholog dziecięcy jak najbardziej wskazany ,a nawet pedagog .

 

 

Ostatnio edytowany: 26.05.2015, 21:09, przez: ewewita1383
Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 maja 2015, 21:30 | ID: 1224297

Ewidentnie dziecko ma problem z emocjami. Miałam to na pedagogice na studiach. Przed Toba sie nie otworzy, bo nie wie, po której stronie sie opowiedziec.

Zacznij od pedagoga szkolnego, czasami to wystarczy, dziecko moze sie wygadac, a pedagog szkolny bedzie wiedział, co zrobic z emocjami.

Avatar użytkownika Kamila2010
Kamila2010Poziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
  • Posty: 10745
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 maja 2015, 21:35 | ID: 1224302

Ja bym proponowała wizytę u psychologa,pedagog może się nie sprawdzić.

Avatar użytkownika paty
patyPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.05.2015, 06:31
  • Posty: 5
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 07:14 | ID: 1224328

witam, myślę, że dziecko nie radzi sobie z sytuacja, w jakiej znajduje się obecnie Wasza rodzina. Ciężko jest jej się przed Panią otworzyć (możliwe, że nie chce ponieważ myśli, że otwierając się przed Panią"zdradzi" uczucia ojca, a kocha Was tak samo bardzo i nie chce wybierać). Proponuję wspólną rozmowę z dzieckiem (Pani i męża), ewentualnie udać się z dzieckiem na terapię oraz zapewnić dziecku pomoc psychologa, rozmowę z osobą bezstronną, która wysłucha i pomoże.

Avatar użytkownika Aneta P.
Aneta P.Poziom:
  • Zarejestrowany: 27.05.2015, 14:29
  • Posty: 6
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 14:51 | ID: 1224396

Witam,


Pani dziecko nie umie kontrolować swoich emocji z powodu zbyt wielu złych bodżców. Krzywdzenie siebie jest reakcją Pani córki na Waszą sytuację rodzinną, ona w ten sposób rozładowuje swoje emocje. Lilka nie powie, że potrzebuje pomocy, że jest jej ciężko. Poprzez krzywdzenie siebie Pani dziecko krzyczy o pomoc. Powinna Pani jak najszybciej udać się z córką do psychologa dziecięcego, który nauczy ją wyrażać swoje emocje w akceptowany sposób. Jeśli mogę zapytać, to chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają Pani relacje z mężem i Lilki z tatą?

Avatar użytkownika problemywych123
  • Zarejestrowany: 27.05.2015, 15:13
  • Posty: 5
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 15:29 | ID: 1224398

witam, 

krzywdzenie się przez Pani córkę jest próbą zwrócenia na siebie uwagi, zabiega ona w ten sposób (świadomie, lub nieświadomie) o uwagę i akceptację obojga z rodziców. W trudnym momencie jakim jest Państwa rozwód, Wasza córka traci poczucie bezpieczeństwa budowane przez całe siedem lat jej życia. Dobrym pomysłem jest porozmawianie z córką o przyszłości- jasne wytyczenie zasad: gdzie będzie mieszkała, z kim będzie się widywała i z jaką częstotliwością, co w jej zyciu się zmieni, a co pozostanie takie samo.

Córka jest już na tyle duża, że prawdopodobnie rozumie co się dzieje- boi się zatem otworzyć przed Mamą, bo czuje że wtedy w pewien sposób zdradza swojego Tatę. Przydałaby się tu jakaś bezstronna osoba trzecia- może babcia ktorej Lilka ufa? 

Przed wszystkim trzeba otoczyć teraz córkę troską i opieką, aby nie zrobiła sobie jakiejs poważnej krzywdy.

Avatar użytkownika werrka
werrkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.05.2015, 19:19
  • Posty: 4
7
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 19:59 | ID: 1224468

Dziękuje za wszystkie rady, ale myślę, że córka nie chce zwrócić na siebie uwagi. Lili wyrywa sobie włosy, gdy np., jest sama w pokoju. Czasami skradam się pod uchylone drzwi i patrzę co robi, Lilka nie wie, że ja ją obserwuję. Moje dziecko zrobiło się ostatnio bardzo wycofane, zamknięte w sobie i to nie tylko w stosunku do mnie. Wychowawczyni Lili też to zauważyła. 


Aneta P. tak, możesz zapytać. Relacje Lilki z tatą są bardzo dobre, zawsze takie były, to takie oczko w głowie tatusia. Ale Lili nawet z nim nie chce rozmawiać o tym co sobie robi. Natomiast moje relacje z mężem nie są najlepsze, niestety nie potrafimy się porozumieć i Lilka często jest świadkiem naszych rozmów.

 

Jeszcze raz dziękuję za rady i zapisze Lili do psychologa, może jemu uda się do niej dotrzeć.

Avatar użytkownika ewewita1383
ewewita1383Poziom:
  • Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
  • Posty: 7303
8
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 20:04 | ID: 1224469
werrka (2015-05-27 21:59:15)

Dziękuje za wszystkie rady, ale myślę, że córka nie chce zwrócić na siebie uwagi. Lili wyrywa sobie włosy, gdy np., jest sama w pokoju. Czasami skradam się pod uchylone drzwi i patrzę co robi, Lilka nie wie, że ja ją obserwuję. Moje dziecko zrobiło się ostatnio bardzo wycofane, zamknięte w sobie i to nie tylko w stosunku do mnie. Wychowawczyni Lili też to zauważyła. 


Aneta P. tak, możesz zapytać. Relacje Lilki z tatą są bardzo dobre, zawsze takie były, to takie oczko w głowie tatusia. Ale Lili nawet z nim nie chce rozmawiać o tym co sobie robi. Natomiast moje relacje z mężem nie są najlepsze, niestety nie potrafimy się porozumieć i Lilka często jest świadkiem naszych rozmów.

 

Jeszcze raz dziękuję za rady i zapisze Lili do psychologa, może jemu uda się do niej dotrzeć.

W takim razie problem tkwi gdzieś głębiej :( Psycholog powinien temu zaradzić ich metody na wszelkie zło sa niezawodne -znają wiele sytuacji i łatwiej będzie poradzić się specjalisty -najważniejsze ,że rodzic szuka porady i ratunku dalej i nie pozostawia tego i nie ignoruje a chce pomóc !!! Psycholog zdaje się byc najlepszym rozwiązaniem -nie ma co zwlekac im szybciej tym lepiej -często zaniedbania i przy późna pomoc rzutuje na nasze całe życie mimo ,ze problem dotyczył wieku dziecięcego !!! 


Pozdrawiam !! 3-mam kciuki za Was Dziewczyny !!! 

Avatar użytkownika Aneta P.
Aneta P.Poziom:
  • Zarejestrowany: 27.05.2015, 14:29
  • Posty: 6
9
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 20:32 | ID: 1224475
Odp. na: #7

Sądzę, że wizyta u psychologa dziecięcego będzie najlepszym rozwiązaniem. Ale martwią mnie te kłótnie Państwa przy dziecku, dla jej dobra powinni się Panstwo spróbować jednak porozumieć, a przynajmniej przy Lilce nie wdawać sie w kłótnie. Jeśli muszą Państwo porozmawiać to lepiej umówić się na spotkanie gdy Lilki nie ma w domu, lub spotkać się gdzieś na mieście.  Lilka nie powinna być świadkiem Pani kłótni z mężem, dla dziecka takie przeżycia są bardzo traumatyczne.  Moi rodzice też się rozeszli i wiem z własnego doświadczenia, że najgorszy dla dziecka jest widok, gdy dwie najważniejsze dla niego osoby nie umieją się porozumieć, czasami się wręcz nienawidzą. Dzieci wbrew temu co się może wydawać dorosłym bardzo dużo rozumieją, tylko nie ze wszystkim umieją sobie poradzić. 


Zastanawia, mnie jeszcze jak zaczynała Pani rozmowę z córką, o jej zachowani? Bo z tego co zrozumiałam to Lilka nie robi sobie krzywdy przy kimś, tylko gdy jest sama. 

Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
10
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 maja 2015, 23:46 | ID: 1224506

Aneta P. ma rację- dziecko samo nie radzi sobie z emocjami. I tyle.

Psycholog powinien pomóc. A tymczasem- nie musisz tłumaczyc się z relacji z męzem, męza z dzieckiem- co to zmieni?

Nie roztrząsaj tutaj emocji miedzy Toba i mężem, bo tylko Tobie bedzie cięzej, a sprawy emocji dziecka i tak to nie rozwiąże.

Zapytałaś o radę- dostałaś odpowiedź- idź do psychologa. I to najlepsza rada.

Dziecko sie przed Toba nie otworzy, bo czuje sie w potrzasku,  cięzko jej jest, a nie chce Ci przystwarzac wiekszych zmartwień, bo widzi, ze Tobie równiez jest cieżko.

Moi rodzice nie rowodzili się, ale gdy byłam mała, wybuchały kłótnie, pewne sprawy rodziców mnie równiez przerastały, ich sprawy skończyły sie wraz z tragedia rodzinną, wtedy była w domu cisza, gorsza od wczesniejszych kłótni. I tez gryzłam paznokcie do krwi, i płakałam do poduszki, ale przy rodzicach byłam zwykła, codzienna, gryzłam paznokcie po kątach, gdy nikt nie widział, bo z jednej strony nie chciałam rodzicom przysparzac kolejnych zmartwień, z drugiej strony sytuacja przerastała mnie. Z ta jedna różnica, że moich problemów psycholog mógłby wtedy nie zrozumiec.

Avatar użytkownika werrka
werrkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.05.2015, 19:19
  • Posty: 4
11
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 maja 2015, 18:36 | ID: 1224716

Tigrina, dziękuję za troskę, ale gdybym nie miała ochoty pisać o relacjach między mężem a mną, czy moją córką to bym o tym nie pisała. Nikt mnie nie zmuszał do odpowiedzi na to pytanie.


Aneta P., napewno nasze kłótnie nie wpływają dobrze na Lilkę i dobrze o tym wiem. Ale skorzystam z rady i postaram się porozmawiać o tym zmężem. Może w tej kwestii dojdziemy do porozumienia. Nie chce żeby nasza córka oglądała jak nawzajem skaczemy sobie do gardeł. Tak jak napisałaś to jest dla niej bardzo trudne przeżycie, może jak zobaczy, że się nie kłócimy to będzie jej łatwiej pogodzić z tą całą sytuacją.


A odpowiadając na Twoje pytanie, mówiłam Lilce, że przechodziłam koło jej pokoju i przez przypadek zauważyłam, że wyrywała sobie włosy lub wbijała długopis w rączkę. Lilka oczywiście patrzyła na mnie wystraszona i nic nie mówiła. Oczywiście tłumaczyłam jej, że nie jestem zła, tylko się martwię i chciałabym wiedzieć dlaczego to robi, ale Lili jak zwykle nic nie odpowiadała. W końcu odpuszczałam, przytulałam ją i na tym się kończyła rozmowa. 

Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
12
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 maja 2015, 18:44 | ID: 1224724

Myślę że dziecko nie umie jeszcze rozgryźć emocji jakie nim targają.. bardzo przezywa co się obok niego dzieje.. Przytulaj je i ściskaj mocno i zapewniaj o swojej miłości. Wytłumacz mu że i tata i mama bardzo je kochają że to nie przez nie dzieje się to co się dzieje..

Avatar użytkownika Aneta P.
Aneta P.Poziom:
  • Zarejestrowany: 27.05.2015, 14:29
  • Posty: 6
13
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 maja 2015, 21:54 | ID: 1224837

Myślę, że dobrze zaczynała Pani rozmowy z córką, tylko ja bym spróbowała opowiedzieć jej jakąś historię o dziecku, które też się tak zachowywało. Może wtedy by się przed Panią otworzyła. Oczywiście to nie musi być prawdziwa historia, może być wymyślona, chodzi o to by Lili zrozumiała, że nie tylko ona tak robi i nie musi się bać, że Pani będzie zła. Ważne jest także by ta historia zakończyła się dobrze. 


Dzieci lubią słuchać opowieści, bajek, baśni dzięki nim uczą się radzić sobie z problemami. Myślę, że Lili z chęcią posłuchałaby Pani opowieści. 


Myślę, że córka, nie jest do końca przekonana, że Pani się na nią nie gniewa. Wydaje mi się, że boi się Pani reakcji, dlatego nic nie mówi. Musi jej Pani udowodnić, że naprawdę nie jest Pani zła, nie tylko przaz powiedzenie jej tego. I myślę, że taka opowieść jej to bobrze przedstawi.


Pozdrawiam cieplutko :)

Avatar użytkownika werrka
werrkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.05.2015, 19:19
  • Posty: 4
14
  • Zgłoś naruszenie zasad
29 maja 2015, 19:21 | ID: 1225011
Aneta P. (2015-05-28 23:54:41)

Myślę, że dobrze zaczynała Pani rozmowy z córką, tylko ja bym spróbowała opowiedzieć jej jakąś historię o dziecku, które też się tak zachowywało. Może wtedy by się przed Panią otworzyła. Oczywiście to nie musi być prawdziwa historia, może być wymyślona, chodzi o to by Lili zrozumiała, że nie tylko ona tak robi i nie musi się bać, że Pani będzie zła. Ważne jest także by ta historia zakończyła się dobrze. 


Dzieci lubią słuchać opowieści, bajek, baśni dzięki nim uczą się radzić sobie z problemami. Myślę, że Lili z chęcią posłuchałaby Pani opowieści. 


Myślę, że córka, nie jest do końca przekonana, że Pani się na nią nie gniewa. Wydaje mi się, że boi się Pani reakcji, dlatego nic nie mówi. Musi jej Pani udowodnić, że naprawdę nie jest Pani zła, nie tylko przaz powiedzenie jej tego. I myślę, że taka opowieść jej to bobrze przedstawi.


Pozdrawiam cieplutko :)

Dziękuję za radę. Nie jestem dobra w opowiadaniu bajek, ale jeśli jest cień szansy, że Lili się przede mną otworzy to spróbuje to zrobić jak najlepiej. Lili bardzo lubi jak jej czytam bajki lub baśnie, więc może się uda. 


Pozdrawiam.