Pamiętacie ten stres przed wyborem imienia?
Kto zdecydował o jego wyborze?
Co Cię zainspirowało lub na kogo cześć dziecko dostało imię?
20 października 2014 14:36 | ID: 1155757
20 października 2014 14:42 | ID: 1155760
To był bardzo przyjemny czas, kiedy rozmawialiśmy na temat imienia :) Nie było stresu. Nerwów trochę było jak nam rodzina zaczęła doradzać. Najbardziej mnie Teściowa denerwowała, bo najwięcej do powiedzenia miała. Tak brzydko, tak nieładnie, tak źle, tak niedobrze.
Szymuś całą ciążę był Kubusiem W ostatniej chwili nam się odmieniło ;) Decyzja jak najbardziej nasza. Imiępo prostu nam się podobało.
Teraz znów stoimy przed decyzją wyboru imienia. Na szczęście na razie nikt nic nie doradza ani nie sugeruje. Wybór mocno ograniczony, bo wszystkie imiona, które mi się podobają, są zajęte :) W rodzinie mojego Męża sami faceci się rodzą Mamy już imię, które wybrał w zasadzie Szymuś i nam się też podoba ale to na razie tajemnica ;)
20 października 2014 14:45 | ID: 1155761
Imiona wybieralismy z kalendarzem w ręku:) Spisywaliśmy imona które nam sie podobały i potem z nich wybralismy jedno:)
20 października 2014 14:46 | ID: 1155763
Tak od zawsze miałam, że chciałam by syn miał na imię Mariusz a córka Anna... z drugim synem było trochę zastanawiania się nad jego imieniem ale jakoś tak spodobało nam się Piotr i tak zostało...
20 października 2014 14:50 | ID: 1155766
Zawsze podobało mi się imię Karolina i ustaliliśmy z Wojtkiem,że jeśli w brzuszku jest córka to właśnie tak ją nazwiemy.
20 października 2014 15:36 | ID: 1155775
ja właśnie to przechodzę... chcę dac imię po dziadku bo to wspaniały człowiek był i dużo znaczył w moim zyciu ale nie wiem czy chłopiec w tych czasach z imieniem Zdzisław nie będzie miał w szkole robionych w tego powodu głupich kawałów :/
20 października 2014 17:01 | ID: 1155781
20 października 2014 19:51 | ID: 1155798
Imię dla Gai podpowiedziała mi moja mama. Jeśli chodzi o imię dla drugiego dziecka to jestem w kropce. Mam kilka wybranych i na dodatek nie wiem jeszcze jaką płeć będzie miało dziecko ale nie daje mi to spokoju, że jeszcze nie zdecydowałam się na jakieś onkretne imię.
20 października 2014 21:00 | ID: 1155800
propozycje imion mieliśmy już przed narodzinami. Nasze propozycje były bardzo rozbieżne. W końcu daliśmy imię Maksymilian, bo urodził się w dniu imienin. Dodatkowo przekonało nas, że dziecko urodziło się takie maxi, bo prawie 5kg i tak zostało. W drodze do Urzędu jeszcze debatowaliśmy w aucie, czy to a nie inne
20 października 2014 21:58 | ID: 1155811
To był bardzo przyjemny czas, kiedy rozmawialiśmy na temat imienia :) Nie było stresu. Nerwów trochę było jak nam rodzina zaczęła doradzać. Najbardziej mnie Teściowa denerwowała, bo najwięcej do powiedzenia miała. Tak brzydko, tak nieładnie, tak źle, tak niedobrze.
Szymuś całą ciążę był Kubusiem W ostatniej chwili nam się odmieniło ;) Decyzja jak najbardziej nasza. Imiępo prostu nam się podobało.
Teraz znów stoimy przed decyzją wyboru imienia. Na szczęście na razie nikt nic nie doradza ani nie sugeruje. Wybór mocno ograniczony, bo wszystkie imiona, które mi się podobają, są zajęte :) W rodzinie mojego Męża sami faceci się rodzą Mamy już imię, które wybrał w zasadzie Szymuś i nam się też podoba ale to na razie tajemnica ;)
U nas było podobnie :)
Imię dla synka podobało nam się obojgu zamin jeszcze zaszłam w ciąże, gdy już dowiedziałam się jakiej płci noszę dziecię pod sercem, mój teściu miał swoją propozycję imienia dla niego, sama nie wiedziałam jakie imię było by najlepsze, ale czym bardziej mąż naciskał na propozycję swojego taty ja tymbardziej go nie chciałam. I daliśmy tak, jak podobało nam się na początku. Dla córci Imię tak naprawdę wybrałam ja, mąż jakoś nie miał pomysłu na imię dla dziewczynki i tylko odrzucał podawane przeze mnie propozycje aż padło TO imię, które podobało się mi i które mąż zaakceptował.
20 października 2014 22:17 | ID: 1155819
Po 2 nieudanych oczekiwaniach, jak urodził się zdrowy, piękny chłopiec to nie mógł mieć innego imienia jak Mateusz. Imię to "tłumaczy się" - Dar Boga. Oczywiście imię to mi się podoba i syn też nigdy nie narzekał.
20 października 2014 23:44 | ID: 1155841
21 października 2014 00:01 | ID: 1155843
Wybieraliśmy imiona i robiiśmy selekcję. Padło na Julka, na początku nikomu się nie podobało, ale babcia się ucieszyła bo w sumie nieświadomie daliśmy małej imie po prababci:)
28 października 2014 17:06 | ID: 1157787
U mnie to było parę dni z Księgą Imion na kolanach i wypisywaniem imion, które mi się podobały, również z cech, które im przypisano. Kiedy zrobiłam pełną listę przedstawiłam ją mężowi i czytają po kolei imiona słyszałam ciągle "nie" przy trzech ostatnich byłam już zrezygnowana, ale o dziwo, ostatnie mu się spodobało. Tak więc mamy córkę Konstancję, cała rodzina była niezadowolona, ale mamy to w nosie, dziecko kiedyś nam podziękuje za tak piękne niepowtarzalne imię. A dla syna od zawsze planowałam imię Kornel, więc nie było dyskusji w jego kwestii
28 października 2014 19:21 | ID: 1157819
Ha! Wybraliśmy imiona dla drugiego Dzieciątka. Pokłóciłam się z mężęm dwa razy ale daliśmy radę. Sara - bo podobało się mi, jest krótkie i przyjemne w mowie. Katarzyna - ulubione damskie imię mojego męża. Dla tego imienia Michał zrezygnował z Michaliny jak było w planach ale jak sobie tam facet chce. Drugiego i tak się nie używa ;p
28 października 2014 19:46 | ID: 1157835
mnie po prostu szalenie podobal sie Kubus
28 października 2014 21:18 | ID: 1157854
Do dziś nie wiem, jak to w końcu sie stało, że mój synek ma na imię Wiktorek :) Od początku nie lubiłam tego imienia, podobało mi się tylko to, że oznacza zwyciezcę. Z mężem nie mogliśmy dojść do porozumienia co do imienia dla dziecka, więc dałam mu listę imion, które mi się podobają i kazałam wybrać jedno, a Wiktorka wpisałam tam od tak sobie i akurat to imię memu lubemu podeszło ;) A gdy dziadek (mój tata) zapytał, czy mamy imię powiedziałam mu, że pewnie będzie Wiktor i przez całą ciążę tak się zwracał do brzuszka, czym zaraził też innych domowników i tak został Wiktorek Wiktorkiem ;) A teraz nie wyobrażam sobie innego imienia dla synka :)
17 listopada 2014 21:50 | ID: 1164338
my też mieliśmy jakąs tam liste....ale zdecydowani nie byliśmy bo jak mi się podobało to mężowi nie....
...w szpitalu poznalm świtną dziewczynę...Natalię...tak się polubiłyśmy, że Naalką zaostała Natalką:) nie żałuję:)
18 listopada 2014 06:57 | ID: 1164386
niespotykane JOWITA
mąz wymyslił
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.