Gdy moja żona czarowała mnie czy swojego mężusia
a ja oczywiście czarowałem swoją żonkę...
To wyczarowała synka Czarodzieja Bartusia.
I ten mały nasz Czarodziej zaczarował świat nasz cały.
Wszystko w życiu się zmieniło
I do góry nogami się przewróciło.
I ten mały nasz Czarodziej chciał siostrzyczkę wyczarować
Czary mary hokus pokus- swoje czary chciał spróbować.
No to wtedy mama z tatą zabrali się za czarowanie
Czary mary, czary mary, czary mary,
Niech siostrzyczka Bartusiowi pojawi się do pary
Bo mu smutno tak samemu
Bawić się tylko po swojemu
I skuteczne były czary mary
Bo córeczkę mamy do pary
Teraz wszyscy czarujemy
Uśmiech, dobro, miłość.
I w sobie i w innych to odnajdujemy.
Używamy też najpiękniejsze magiczne słowa
Proszę, przepraszam, dziękuję
I to nawet bez czarów skutkuje.
Bo każdy z nas jest takim czarodziejem
Co innych dobrocią, uśmiechem obdarza
I magicznych słów jest wodzirejem!!!!