Dziecko w wieku przedszkolnym zaczyna poznawać, co to znaczy rywalizacja, a to w różnego rodzaju zawodach lub grach planszowych. Jednak, pierwsze miejsce jest tylko jedno, a chęć na bycie najlepszym wielka. Nikt nie lubi przegrywać.
Moi chłopcy, szczególnie jeden, wciąż powtarza, że chce być pierwszy, że chce być najlepszy - Ach cudny zodiakalny Lewek-, ale jak mu wytłumaczyć, że Raz się wygrywa, raz przegrywa?
Tłumaczę dużo. Z początku na każdą przegraną - na przykład w dziecięcy Monopol, reagował krzykiem, płaczem i atakiem na osobę, która wygrała. Później nastał etap ucieczki i jeszcze głośniejszego uzewnętrznienia swojej złości.
Teraz jest coraz lepiej, choć jeszcze zdarza mu się gniewać.
Drugi syn też się złości, albo raczej smuci, że nie wygrał, ale łatwiej mu zaakceptować porażkę. Wręcz tłumaczy bratu - Nie poddawaj się, postaraj się bardziej następnym razem".
A jak Wasze dzieci znoszą porażkę? Jak poskramiacie gniew w przedszkolaku, który dopiero uczy się trudnej sztuki przegrywania?