Lekcje religii w przedszkolu mają swoich zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi uważają, że dziecko w formie zabawy już od najmłodszych lat powinno posiadać wiedzę na temat swojej wiary. Śpiewanie pieśni, malowanie kolorowanek "religijnych", czy recytowanie modlitw według nich stanowią ogromną frajdę dla dziecka.
Natomiast osoby, które sprzeciwiają się katechezie w szkole sądzą, że dzieci tnie posiadają pełnj świadomości, aby pojąć prawdy wiary oraz 10 przykazań! Według nich jest to dyksryminacja dla osób, które są nie wierzące. Bo jak jest traktowane dziecko, którego rodzice są nie wierzący? Jest ono najczęściej wytykane palcami i staje się, tzw. "kozłem ofiarnym."
A Wy drogie forumowiczki co sądzicie o lekcjach religii dla dzieci do 6 lat? Jesteście na tak, czy na nie? Dlaczego?