Przetestowaliśmy masę plastyczną do kreatywnej zabawy Hey Clay połączoną z edukacyjną aplikacją do tworzenia
Dzieci uwielbiają bawić się plasteliną, slajmem, czy innymi tego typu masami. Jednak ich użycie przez dzieci często prowadziło do pobrudzonego biurka, rąk, ubranek, czy też rzeczy, które były wykorzystywane do zabawy jak wałki, foremki itp. Plastelina często nagrzewała się w rękach, co w efekcie prowadziło do jej roztopienia i klejenia się do rąk i przedmiotów. Hey Clay to kreatywna masa plastyczna, która pozwala poszerzyć dziecięcą wyobraźnię, oraz rozwija zdolności manualne.
Hey Clay – testowanie
Masę Hey Clay wygraliśmy do testów na portalu dla rodziców Familie.pl Odnalazłam ten konkurs- zgłoszenie do testów w zakładce konkursy/testowanie. Już wiele razy miałam okazję testować rzeczy które wygrałam na tej stronie. Z własnego doświadczenia wiem, że ich konkursy to nie ściema i że można wygrać w łatwy sposób wystarczy wysłać zgłoszenie konkursowe. Dzięki Familie.pl testowałam między innymi Parowaro-blender Philips AVENT 4w1 czy też ekologiczny środek czyszczący marki Frosch o zapachu malinowym i jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.
Przejdźmy zatem do testowanej masy plastycznej Hey Clay
Otrzymaliśmy do testów trzy opakowania kreatywnej masy Hey Clay. Największe to DUŻY ZESTAW ROBACZKI HEY CLAY a tam multum pudełeczek z masą plastyczną w różnych kolorach. Zestaw zawiera 18 pojemników z miękką, elastyczną kreatywną masą oraz kod dostępu do aplikacji dla serii postaci. Kolory przedstawione na opakowaniu, pozwalają na stworzenie wszystkich 6 postaci z zestawu robaczki -widoczne na opakowaniu.
My zrobiliśmy różowe ślimaki i pająka, który był moją inwencją twórczą. Starszy syn Piotruś (lat 5,5) od razu zabrał się za pobranie aplikacji i lepienie wybranych postaci dostępnych w apce. Stworzył różowego ślimaka, muzona, bażanta, gąsiennicę, brontozaura, tyranozaura oraz pterodaktyla. Reszta to ich inwencja twórcza i wyobraźnia z której powstały różne dziwne stworki.
Kolejne pudełeczko to małe opakowanie z serii Potwory- MR PI
W skład serii POTWORY wchodzą (Terry, Hipster, Pi, Cyclops, Bigwig, Donut)
Opakowanie w zielonych barwach, a w środku pięć pudełeczek z trzema kolorami – trzy zielone, biały i czerwonym. W środku kartka z instrukcją jak zrobić potworka z opakowania, jak również kod dostępu do apki. Fajna zabawa i dużo frajdy z samego tworzenia. Pomagałam Piotrusiowi w zrobieniu potworka MR PI i muszę przyzać, że ta masa jest niesamowicie przyjemna w dotyku, super ją się ugniata w dłoni i kojarzy mi się z taką piłeczką do zgniatania, która ma działanie relaksujące i odprężające.
I trzecie opakowanie Hey Clay to seria Obcy -Trio
W serii OBCY są (Muzon, Burger, Volcano, Trio, Scorpio, Bigfoot).
Opakowanie w biało niebieskich barwach, a w środku pięć pudełeczek z czterema kolorami- niebieski, różowy, biały i czarny. W środku na ulotce, oczywiście, instrukcja jak zrobić kosmitę trio, ale także kod dostępu do apki. Piotruś zrobił Trio samodzielnie, bez pomocy mamy.
Masa plastyczna Hey Clay
Elastyczna, miękka, bardzo rozciągliwa. Ciągnie się jak ser na gorącym trójkącie- pizzy. Przyjemna w dotyku, jak pisałam wyżej można ją gnieść i się relaksować. Zastyga w ciągu 24h. Jeśli dziecko zapomni zamknąć pudełeczko z masą, masa zasycha, co w konsekwencji pokazuje dziecku, że trzeba po zabawie sprzątnąć wszystkie swoje rzeczy i zabawki. Masa radości i uśmiechu przy tworzeniu stworków. Hey Clay to dobra okazja do wspólnej zabawy rodzica z dzieckiem. Cieszę się, że masa się nie klei i nie zachodzi za długie paznokcie. Inaczej nie podjęłabym się tego zadania i nie lepiła razem z dziećmi. To też dobra zabawa dla rodzeństwa, które uczy się dzielić.
Zarówno Piotruś lat 5,5 jak i Hubercik lat niespełna 4, są zachwyceni masą plastyczną Hey Clay. Gdy tylko otworzyli oczy i rano wstawali z łóżka, od razu lecieli do tworzenia z masy plastycznej. Piotrusiowi bardzo podpasowała opcja lepienia z aplikacją, dzięki czemu miał okazję do zabawy na telefonie.
Polecamy Hey Clay do wspólnej kreatywnej zabawy!