A ja wręcz przeciwnie, nie bronię dziecku komputera- od urodzin dziecka karmiłam Ją często przy komputerze, az zasypiała, chwile "na cycu" to były czasami jedyne chwile na komputer w ciągu dnia, bo zaraz potem pranie, sprzątanie, gotowanie, itd. Pózniej na butli również była drzemka dziecka na ręku, gdy ja miałam chwile na komputer. Stary mój telefon- Sony Ericksson K550i potrafiła jako roczniak obsłuzyc, ze zadzwoniła kiedys do dziadka, albo smsa znajomej mojej wysłała. Widziała, jak ja to robie i tez wciskała, co sie da, aż poszło ;-) Potem zmieniłam telefon na dotykowy, za kolejne dwa lata na kolejny dotykowy i Córa ma swój własny, słuzy Jej przede wszystkim do grania w gierki, ale tez do ogladania bajek na Youtube. Ma 6 lat, więc bajki sama włączam na telefonie, ale ma tez kartę pamięci, na której ma duzo teledysków piosenek dzieciecych, a także bajki, np. folder z Teletubisiami, folder z bajkami Hello Kitty, itd. Nigdy Jej nie zabraniałam telefonu, w związku z tym- nigdy nie nadużywała jego czasu obsługi. Teraz też się zdarza, że telefon sie rozładuje, a po kilku dniach ktos sobie przypomni z nas, że "płakał" o naładowanie, ale Mała ogląda cos na nim 2-3 razy w miesiącu, wie też juz, jak z niego do nas zadzwonic. I nie jest telefon jej obiektem westchnień. na komputerze też dosc duzo siedzę, ale też sama go robię, jak cos się zepsuje, dwa dni temu np. odnawiałam profil uzytkownika z kopiowaniem danych, bo stary nie chciał się w całości załadowac. W swoim czasie naucze Małą tego, co umiem. A nie bronię, bo wychodze z założenia, że jak coś jest zakazane, to kusi bardziej. Jeśli dzieci nałogowo wchodzą w świat komputera i telefonu- to znaczy, że robiły to bez rodzica, tymczasem Mała gra w dwie gierki 1-2 razy na 2-3 miesiące na komputerze, przy mnie, a telefonem również bawi się przy mnie. I woli ten czas ze mna spędzic na graniu w gry planszowe lub układanie puzzli. Wszystko z umiarem i pod kontrolą jest jak najbardziej właściwe w rozwoju dziecka w dzisiejszym świecie technologii.