13 lipca 2016 22:28 | ID: 1330023
13 lipca 2016 22:34 | ID: 1330025
mojej siostry corka przechodzila to samo wiem ze wiele jej tlumaczyli na ten temat ...
13 lipca 2016 22:40 | ID: 1330036
14 lipca 2016 08:57 | ID: 1330073
Może dziecko po prostu przyzwyczaiło do dobrego i oczekuje zawsze najlepszego! Może nie ma co i trzeba odpuścić, koniec z prezentami i już! Jakiś czas będą bunty ale przejdzie.. dziecko jest jeszcze małe szybko zapomni..
14 lipca 2016 09:02 | ID: 1330079
a moze to jakis etap i mu przejdzie ?
14 lipca 2016 09:27 | ID: 1330108
Może dziecko po prostu przyzwyczaiło do dobrego i oczekuje zawsze najlepszego! Może nie ma co i trzeba odpuścić, koniec z prezentami i już! Jakiś czas będą bunty ale przejdzie.. dziecko jest jeszcze małe szybko zapomni..
Zgadzam się ze Stokrotką. Wytłumaczyć gościom sytuację i poprosić aby nie przynosili mu nic i ignorowali jego "niezadowolenie". Po pewnym czasie zrozumie dlaczego skończyły się prezenty. Tylko pewnie trudniej będzie wytłumaczyć dorosłym, Według mnie to jedyny sposób. Przemyśli, doceni później każdy drobiazg.
14 lipca 2016 09:44 | ID: 1330111
14 lipca 2016 09:54 | ID: 1330116
Myslę że jakiś czas i powinno pomóc!
14 lipca 2016 09:56 | ID: 1330117
To tak jak i kupowanie w sklepie dziecko się przyzwyczji to chce mysli że to tak trzeba że mu się nalezy i się domaga
14 lipca 2016 10:22 | ID: 1330121
daj znać co z tego wyniknie ;)
14 lipca 2016 11:34 | ID: 1330165
Dziecku trzeba wytłumaczyć, że np. babci było przykro, że byłeś niegrzeczny, nie podziękowałeś i dlatego nic ci nie przyniosła. Powinien też przeprosić za takie zachowanie. Czterolatek powinien zrozumieć i na pewno po jakimś czasie (krótszym lub dłuższym) pomoże.
14 lipca 2016 11:38 | ID: 1330167
Ja ostatnio dałam chrześniakowi żelki, na co on "ciocia zabierz sobie te żelki, niech wujo zje (mój mąż), bo ja takich nie lubię, od niedawna" Też byłam w szoku.
14 lipca 2016 11:59 | ID: 1330181
Dziecku trzeba wytłumaczyć, że np. babci było przykro, że byłeś niegrzeczny, nie podziękowałeś i dlatego nic ci nie przyniosła. Powinien też przeprosić za takie zachowanie. Czterolatek powinien zrozumieć i na pewno po jakimś czasie (krótszym lub dłuższym) pomoże.
Albo można zrobić teraz odwrotnie, nauczyć dawać! Może sprawi większą przyjemność, może być nieoczekiwana! Nowe doświadczenie może kiedyś zaowocować pozytywnie..
14 lipca 2016 16:43 | ID: 1330309
Myślę, że trzeba mu wytłumaczyć, że jest to niegrzeczne, bo odwiedzający was goście nie muszą dawać żadnych prezentów. Jeśli kolejnym razem upomni się o prezent to nie dostanie go za karę, może poskutkuje.
14 lipca 2016 19:35 | ID: 1330345
Ja ostatnio dałam chrześniakowi żelki, na co on "ciocia zabierz sobie te żelki, niech wujo zje (mój mąż), bo ja takich nie lubię, od niedawna" Też byłam w szoku.
no niestety dzieci są szczere :)
16 lipca 2016 12:01 | ID: 1330663
Do tego dodałabym okazywanie wdzięczności jeśli to dorośli dostaną perzent od gości, np ktoś przyniesie ciasto dla domowników. Dziecko musi patrzeć jak się okazuje wdzięczność za drobne rzeczy, np. za to, że ktoś posprzątał ze stołu etc.
19 lipca 2016 22:46 | ID: 1331488
Niestety to dorośli powodują takie zachowania. Szczerze powiedziawszy mnie trochę dziwi to podejście, że jak się gdzieś idzie do dzieci to trzeba coś ze sobą mieć. Moim znajomym, którzy przychodzą w odwiedziny powtarzam, żeby nic nie przynosili, bo nie o prezenty chodzi. Dzieci powinny się cieszyć z faktu, że ktoś do nich przychodzi, że mają towarzystwo i mogą miło spędzić czas, a nie z prezentów.
19 lipca 2016 22:52 | ID: 1331490
Niestety to dorośli powodują takie zachowania. Szczerze powiedziawszy mnie trochę dziwi to podejście, że jak się gdzieś idzie do dzieci to trzeba coś ze sobą mieć. Moim znajomym, którzy przychodzą w odwiedziny powtarzam, żeby nic nie przynosili, bo nie o prezenty chodzi. Dzieci powinny się cieszyć z faktu, że ktoś do nich przychodzi, że mają towarzystwo i mogą miło spędzić czas, a nie z prezentów.
Pewnie tak.. na początku jest miło i fajnie bo dziecko się cieszy.. ale do czego to potem prowadzi..
23 maja 2018 12:09 | ID: 1420967
Witam.
Problem, który Pani opisuje może wynikać z wcześniejszych doświadczeń dziecka – o czym wspominali już rozmówcy. Roszczeniowa postawa dziecka może kształtować się w wyniku obdarowywania go prezentami bez jednoczesnego wskazania przez rodziców na wartość zabawki. Słuszne jest, aby dziecko, które otrzymuje nowy prezent, zdawało sobie sprawę z tego, z jakiego powodu zostało obdarowane – czy prezenty zostały podarowane z jakiejś okazji/święta, czy zostały wręczone w nagrodę za coś. Jeśli dziecko otrzymuje prezenty bez konieczności zaangażowania, włożenia wysiłku lub zaczekania, szybko rozczarowuje się nim, przestaje się nim interesować i szuka nowego obiektu, który będzie atrakcyjniejszy i ciekawszy do przetestowania.
Czteroletnie dziecko jest egocentryczne, silnie skupia się na sobie i swoich potrzebach, co jest właściwe dla okresu rozwojowego, w którym znajduje się syn. Z czasem, za parę lat, dziecko będzie zdolne do uczuć empatycznych i przejęcia perspektywy myślenia innej osoby, ale rolą rodziców jest wcześniejsze uświadamianie dziecku, jak czują się inni. Silne pragnienie otrzymywania prezentów, ale też niewdzięczność mogą być uwarunkowane właśnie dziecięcym egocentryzmem.
Zgadzam się ze Stokrotką - okazją do częściowego zrozumienia uczuć babci mogłoby być odwrócenie ról. Jeśli planujecie wizytę u członka rodziny z jakiejś okazji, możesz zachęcić syna do własnoręcznego wykonania drobiazgu – będzie to szansa do rozmowy o okazji, na którą jest przygotowywany prezent, odczuwania radości z tworzenia, a także poznania emocji podczas dawania prezentów (bez oczekiwania niczego w zamian).
Możesz również uprzedzić bliskich, aby ograniczyli kupowanie prezentów. Przyzwyczajenia, tak samo jak nawyki, można „wyciszać”. Dziecko być może przestanie eskalować problem, gdy zorientuje się, że jego postulaty nie przynoszą efektów. Popracuj z dzieckiem nad jego cierpliwością i panowaniem nad zachciankami, wskazuj na wartości drobnych podarków, które niekoniecznie muszą być zabawką, aby mogły przynieść szczęście. W praktyce oczywiście pomocne mogą okazać się magiczne słowa, czyli „proszę”, „dziękuję” i „przepraszam”.
Nie każde zachcianki dzieci muszą być zaspokajane – to oczywiste. Warto jednak mieć wiedzę, jak odmawiać dziecku. O tej trudnej sztuce pisze Jesper Juul w książce „NIE z miłości. Mądrzy rodzice - silne dzieci”. W tej krótkiej, niewiele ponad 90-stronicowej książce znajdziesz wskazówki, jak budować relację, która pozwoli wychować świadome i silne dziecko.
Powodzenia!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.