Rady dla mamy wracającej do pracy:) - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Rady dla mamy wracającej do pracy:)

22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 5908
Avatar użytkownika Borówka
BorówkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.07.2011, 13:17
  • Posty: 1618
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2012, 11:24 | ID: 824912

No i stało się!Wracam do pracy.Niestety moje dziecko jest do tego kompletnie nie przygotowane bo stało sie to z dnia na dzień.Potrzebuję rad jak przetrwać ten trudny okres pierwszych rozstań.Żegnać się z dzieckiem czy wychodzić ukradkiem?Mała zostaje pod opieką taty i babci więc stres będzie mniejszy...przynajmniej dla niej:)Podpowiecie coś???

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2012, 11:43 | ID: 824922

Myślę, że nie powinnaś wymykać się ukradkiem..... Dla dziecka bedzie to szok, jeśli znienacka Ciebie zabraknie..... Tłumacz Oleńce co i jak....Jest jeszcze malutka, ale coś napewno zrozumie.... Dzieci wiedzą i czują znacznie więcej niż nam sie wydaje.

Avatar użytkownika Dunia
DuniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
  • Posty: 18894
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2012, 11:51 | ID: 824924

Zachowuj się normalnie. Nie wyolbrzymiaj tego co jest normą. Mów Oli, że idziesz do pracy, że niedługo wrócisz do niej. Pożegnaj się. Nie uciekaj!!! Ucz ją tego, ze masz obowiązki . Jest pod opieką Taty i Babci. Więc nie będzie źle. I nie dzwoń ciągle do domu co słychać? 

Avatar użytkownika Marietka
MarietkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
  • Posty: 28005
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2012, 13:19 | ID: 824966

jezuu no nie przesadzajmy nie bedzie cie pare godzin.. kazda matka przezywa cos takiego no.


karteki chyba wzywac nie trzeba bedzie ze wychodzic bedzie do pracy....

Avatar użytkownika Alina63
Alina63Poziom:
  • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
  • Posty: 18946
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2012, 13:57 | ID: 824974

przede wszystkim żegnaj się z dzieckiem jak najkrócej ...

Użytkownik usunięty
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2012, 14:49 | ID: 824988
    Marta łatwo się mówi a trudniej zrealizować ale też jestem zdania żeby pożegnanie ograniczyć do minimum bo i Ty i dzieci się rozczulicie niepotrzebnie. się
    Avatar użytkownika ulamisiula
    ulamisiulaPoziom:
    • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
    • Posty: 2498
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2012, 14:58 | ID: 824992

    Borówko a gdzie będziesz  pracować?

    Ja wprawdzie do  pracy nie wychodziłam ale wychodziłam na całe dnie na uczelnię.Nie wymykaj się, jeśli dziecko już nie śpi.Daj buziaka, powiedz cześć i wyjdź.Zauważyłam, że moje dzieciaki, jak je zaczynałam  przytulać to zaczynały się roztkliwiać i wtedy nie chciały mnie wypuścić, był płacz i lament.A jak był sam buziak i papa dziecko szło do swoich zajęć i było ok.Bardziej to Ty będziesz to przeżywać niż dziecko.

    Avatar użytkownika Marietka
    MarietkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
    • Posty: 28005
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2012, 15:53 | ID: 825011
    dpczajkows cy (2012-09-03 16:49:17)
    Marta łatwo się mówi a trudniej zrealizować ale też jestem zdania żeby pożegnanie ograniczyć do minimum bo i Ty i dzieci się rozczulicie niepotrzebnie. się

    swoje dziecko dawałam do przedszkoala( tak tak co innego) ale jakos przezyłam i zyje dalej. 

    Użytkownik usunięty
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 września 2012, 16:48 | ID: 825024
      Ale dziecko w przedszkolu już więcej rozumie i łatwiej mu coś wytłumaczyć nawet jak bardzo tęskni.
      Avatar użytkownika Marietka
      MarietkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
      • Posty: 28005
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 września 2012, 18:09 | ID: 825060
      dpczajkows cy (2012-09-03 18:48:20)
      Ale dziecko w przedszkolu już więcej rozumie i łatwiej mu coś wytłumaczyć nawet jak bardzo tęskni.

      noooo bardzo

      Avatar użytkownika Borówka
      BorówkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.07.2011, 13:17
      • Posty: 1618
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 września 2012, 19:02 | ID: 825085

      Mąż mnie uspokaja więc mam nadzieję że to bardziej moja panika będzie niż Oli.Najgorzej będzie z zasypianiem  ale myślę że dadzą radę.Zakupiłam dzisiaj mleko w razie czego i od jutra zaczynam.Martwie się bo to duża zmiana dla małego dziecka a chciałabym żeby przeszła to w miare bezboleśnie.I tak jak piszecie postaram się z nią pożegnać krótko.Trzymajcie kciuki{#lang_emotions_wink}

      Użytkownik usunięty
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 września 2012, 19:23 | ID: 825090
        Będzie dobrze bo wkoło ma kochające ja osoby a nie nikogo obcego co byłoby dodatkowym stresem.
        Avatar użytkownika ulamisiula
        ulamisiulaPoziom:
        • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
        • Posty: 2498
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 września 2012, 20:08 | ID: 825104
        Borówka (2012-09-03 21:02:52)

        Mąż mnie uspokaja więc mam nadzieję że to bardziej moja panika będzie niż Oli.Najgorzej będzie z zasypianiem  ale myślę że dadzą radę.Zakupiłam dzisiaj mleko w razie czego i od jutra zaczynam.Martwie się bo to duża zmiana dla małego dziecka a chciałabym żeby przeszła to w miare bezboleśnie.I tak jak piszecie postaram się z nią pożegnać krótko.Trzymajcie kciuki{#lang_emotions_wink}

        Borówko Ola zostanie z tatą lub babcią, czyli osobami bliskimi.Będzie z nimi inaczej ale równie dobrze.Rozumiem, że się martwisz ale martwiłambym się, gdyby było inaczej.To jest normalne.Córci nic się nie stanie bedzie dobrze, zobaczysz.

        Użytkownik usunięty
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 07:00 | ID: 825179

          Borówka nie wymykaj się bo Ola wtedy będzie się stresować. wytłumacz, że musisz iśc do pracy a ona będzie z babcią lub tatą, a Ty po południu do niej wrócisz. Na dowidzenia daj buziaka i powiedz pa i wychodź bez zbędnego roztkliwiania się. U nas ta metoda skutkuje :) Na początku pracy było mi tez cięzko i chyba mi nawet ciężej niż Blance, ale dałyśmy radę. Docenimy teraz bardziej po południa spędzone razem ze sobą :)

          Obie dacie radę! powodzenia!

          Avatar użytkownika andrelka
          andrelkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 08.08.2011, 16:02
          • Posty: 87
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 07:36 | ID: 825187

          Od wczoraj moja półtoraroczna córka chodzi do żłobka i też martwiłam się jak ona zniesie rozstania ze mną, a okazało się, że chyba ja to bardziej przeżywam niż ona.

          Ja przygotowywałam córkę do mojej nieobecności bawiąc się z nią np.w chowanego, albo w "a kuku" wtedy dziecko widziało, że nie ma mnie i znowu jestem.

          To prawda, że pożegnania muszą być krótkie, kilka słów, buziak i wyjść. Nie wolno się wymykać.

          Moja córka, płakała jak zostawała z tatą a ja wychodziłam na chwilę, ale po krótkim czasie zajmowała się zabawą i już nie płakała. Czasami trzeba odwrócić uwagę a nie skupiać się na pocieszaniu dziecka. Na moją córkę zawsze działa, widok z okna i wypatrywanie pieska:)natychmiast przestaje płakać i z zaciekawieniem szuka pieska za oknem.

          Dziecko będzie pod dobrą opieką, więc się nie martw o nie. Wiem, że czasami łatwo się mówi, ale ja właśnie to przechodzę, tyle, że dziecko jest w żłobku, ale wiem, że jest pod dobrą opieką i nic mu sie nie stanie.

          Głowa do góry!

          Avatar użytkownika Paulqa
          PaulqaPoziom:
          • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
          • Posty: 14675
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 13:24 | ID: 825316

          Borówka daj znać jak pierwszy dzień w pracy. Jak Ola zniosła rozstanie z mamą na kilka godzin?

          Avatar użytkownika aniusia03
          aniusia03Poziom:
          • Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
          • Posty: 3358
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 16:54 | ID: 825356

          Poszłam do pracy zaraz po macierzyńskim. Adaś był jeszcze dość mały, ale bez problemu i ja i on

          daliśmy radę z rozstaniami, choć to był synuś mamusi i do dziś jest. Jak go wożę do teściowej, to sam mi mówi papa i że mam jechać, bo tam od razu z dziadkiem idzie kwiatki w ogródku oglądać itd itp i ma dużo zajęć, więc nie ma kiedy tęsknić (pracuję tylko 5h).

          Jeśli mąż ma popołudniówki to zostają w domu i tylko wtedy jak się nie zajmą czymś ciekawym to mały wyje i chce do mnie. 

          Szczerze mówiąc, już od samego początku w pracy nie miałam i nie mam czasu by wydzwaniać i pytać jak mały. Czasem uda mi się na krótką chwilkę zadzwonić co u nich. Może to wygląda, że jestem wyrodną matką, ale tak nie jest...Wiem, że mały jest w dobrych rękach i jakby się cokolwiek złego działo, to dzwoniliby do mnie.

           

          Spokojnie dasz radę, dziecko w dobrych rękach zostawiasz, więc nie musisz się o nie niepokoić. A skoro masz szansę na dobrą pracę, to skup się na niej. Zrealizowana i szczęśliwa mama, to i dziecko szczęśliwe:).

           

          Po urodzeniu 2 dziecka też mam zamiar po macierzyńskim do pracy wracać, przede wszystkim ze względów finansowych, ale nie ukrywam, że nie wytrzymałabym w domu 3 lat na wychowawczym. Lubię swoją pracę i przebywać wśród ludzi.

          Avatar użytkownika Borówka
          BorówkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 26.07.2011, 13:17
          • Posty: 1618
          17
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 17:19 | ID: 825368
          Paulqa (2012-09-04 15:24:29)

          Borówka daj znać jak pierwszy dzień w pracy. Jak Ola zniosła rozstanie z mamą na kilka godzin?

          Było strasznie.Ja to jeszcze ok ale Ola w porze spanie wpadła w jakąś histerię!Dobrze że to praca u znajomej i pozwoliła mi wyjść godzinę wcześniej.Ale widok mojego dziecka zapłakanego i spuchniętego był straszny...jutro z pomocą przyjedzie teściowa to mam nadzieję że będzie lepiej

          Avatar użytkownika Paulqa
          PaulqaPoziom:
          • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
          • Posty: 14675
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 września 2012, 17:29 | ID: 825379
          Borówka (2012-09-04 19:19:26)
          Paulqa (2012-09-04 15:24:29)

          Borówka daj znać jak pierwszy dzień w pracy. Jak Ola zniosła rozstanie z mamą na kilka godzin?

          Było strasznie.Ja to jeszcze ok ale Ola w porze spanie wpadła w jakąś histerię!Dobrze że to praca u znajomej i pozwoliła mi wyjść godzinę wcześniej.Ale widok mojego dziecka zapłakanego i spuchniętego był straszny...jutro z pomocą przyjedzie teściowa to mam nadzieję że będzie lepiej

          będzie dobrze, Ola się przyzwyczai :)

          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 września 2012, 08:01 | ID: 825538
            Borówka (2012-09-04 19:19:26)
            Paulqa (2012-09-04 15:24:29)

            Borówka daj znać jak pierwszy dzień w pracy. Jak Ola zniosła rozstanie z mamą na kilka godzin?

            Było strasznie.Ja to jeszcze ok ale Ola w porze spanie wpadła w jakąś histerię!Dobrze że to praca u znajomej i pozwoliła mi wyjść godzinę wcześniej.Ale widok mojego dziecka zapłakanego i spuchniętego był straszny...jutro z pomocą przyjedzie teściowa to mam nadzieję że będzie lepiej

            Trzymam kciuki, będzie dobrze. Ola zrozumie, że z babcią też może być fajnie :)

            Użytkownik usunięty
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 września 2012, 19:53 | ID: 828546

              Dziewczyny, w poniedziałek czeka mnie powrót do pracy... nie wiem jak ja to przeżyję, na samą myśl, że muszę zostawić synka chce mi się ryczeć... :((