Jestem mama trójki dzieci, planujemy,jak sie uda czwarte, pewnie nie bez znaczenia jest fakt,ze mam trójke chłopców, chciałabym miec córeczkę, jesli sie nie uda tym razem ,poddaje sie ,ze względow zdrowotnych(kazda ciąza konczyła sie CC ) .Wzgledy finansowe zmusiły mnie do powrotu do pracy po urlopie macierzynskim, do pracy w systemie zmianowym po 12 godzin (dzien lub noc) , z jednej strony pozwala mi to spędzac dosc duzo czasu z dziecmi (dyzurow w miesiacu wychodzi 13-14,z czego piec ,szesc to nocki) , z drugiej strony wracam wykończona , po nockach zero mozliwoci połozenia sie do czasu,az nadejdzie magiczna 13-ta i kłade sie z synkiem spac . Na codzien chyba przyzwyczailam sie do roli samotnej matki,bo maz wraca późnym wieczorem i na jego pomoc moge liczyc w weekendy,gdzie , jesli nie pracuję, nie robię kompletnie nic , ale powiem Wam,ze nie jest łatwo, może teraz, gdy mały ma dwa lata i wiecej czasu spedza bawiąc sie sam lub z bracmi ,jest łatwiej.Pamiętam jednak ,gdy miał ok roku.wszedzie wszedl, wszystko chciał w ręce , nie mogłam spokojnie odrobic lekcji z dziecmi(wymagaja pomocy) ,czy przygotowac ich do sprawdzianu , bo zabierał ksiazki, zamiast pilnowac lekcji pilnowałam , by nie pomazał zeszytu , czasem płakalam z bezsilnosci,że nie jestem w stanie niczym zajac sie od poczatku do konca, potem wyluzowalam .Nie mam na codzien jednak nikogo do pomocy, nie będe tez miała jesli zdecyduje sie na kolejne dzieco , ale one szybko rosna , najgorszy jest chyba okres miedzy pierwszym a drugim rokiem .Teraz jest spokojniejszy, lepi ze mna pierogi lub zajmie sie chwile sam budowaniem z klockow czy oglądajac bajke , dla siebie nie mam zbyt wiele czasu,ale chyba to taki okres w zyciu każdej mamy :) Nie mam żadnych stałych pór na cokolwiek,poza godzinami spania , mały w dzien o 13 i wieczorem cała zgraja o 21.30 i wtedy najcześciej ja juz padam ,bo albo po nocce,albo szykuje sie na dniowke i na drugi dzien wstaje o 5.20 :D
Nie mam jednak wrazenia,że jestem rodzina wielodzietna albo innym wybrykiem natury ... mam tyle dzieci ,ile chcialam , nie mam ich wcale za wiele ;)