A co córeczce "dolega", że musi nosić obuwie ortopedyczne?
Tak się pytam, bo jest w wieku, kiedy występuje fizjologiczna koślawość kolan, i związana z nią fizjoloficzna koślawość kostek, i związane z nią fizjologiczne zawijanie stópek do środka, które to jedni ortopedzi próbują "leczyć" usztywniając stopy a inni pozwalają stopie fizjologicznie wyjść z tej fizjologicznej koślawości, za pomocą fizjologicznego wzmacniania mięśni czyli ruchu, a nie usztywniania ;)
Akurat zarówno ja, jak i moja koleżanka (obie zawracałyśmy sobie tym głowę, mogąc na co dzień podziwiać koślawe kolanka naszych dzieci), usłyszałyśmy od lekarza, że w domu jak najwięcej na boso, a poza domem lekkie i elastyczne buciki, najzwyczajniejsze pod słońcem, żadne tam wysokie zapiętki.
Piszę to, bo to jest kwestia farta, na jakiego ortopedę się trafi, czy starej daty, czy leczącego "nowocześnie". Noo, i czasem wystarczy zmienić ortopedę, by dziecko "wyzdrowiało" ;)
Sorki za elaborat, może zupełnie niepotrzebnie (może to nie Wasz problem), ale... może akurat komuś się to kiedyś przyda ;)