U nas małą zostawiam od czasu do czasu z moją rodzinką gdy jestem w szkole,a mąż ma w tym samym czasie zajęcia ale wraca wcześniej ode mnie.Nie było nigdy problemu,mała tak uwielbia dziadków,że zapomina się by dać mi buziaka czy zrobić pa pa .
Nigdy jeszcze za mną nie płakała więc chyba nie jest źle.
Aczkolwiek ja cierpię.Gdy jestem w szkole,czekam na smsa od męza jak sobie radzą itd,ale często mi odpisuje po kilku godzinach więc siedzę na szpilkach,a jak przerwę mam to dzwonię.Gorzej mi było wychodzić jak karmiłam piersią i bałam się że mała się obudzi,albo zgłodnieje i będę musiała wracać.Zdarzało się,że wieczorkiem jak szłam do rodziców(kilka bloków dalej) szwagier dzwonił i mówił że się obudziła,a ja pędem do domu.