KONKURS: Pikinini – more than toys - Forum

Ależ konkurencja :)))

          Różnorodność zabawek w sklepie aż onieśmiela i to mnie, mamę, a co dopiero dziecko :) już widzę, te oczy jak spodki, błyszczące ze szczęścia, gdy przedzierają się przez gąszcz tak świetnej zabawy.

        Mnie i mojego synka zainteresowały zabawki ekologiczne, Kacper ostatnio w przedszkolu miał zajęcia na ten temat, w domu też o ekologii rozmawiamy i zabawki z włóczki podbiły nasze serca, są ładne, estetycznie wykonane i bezpieczne i jak pokazuje ta strona, ekologia wcale nie musi być nudna :) Super. A mnie włóczkowe zabawki kojarzą się nostlgicznie z dzieciństwem, fajnie jest powspominać, muszę pokazać synkowi na zdjęciach jakimi zabawkami bawili się jego rodzice :)

Najatrakcyjniejszą zabawką dla dziecka są „Wodne flety”. Mój synek nie lubi się kąpać i aby to zmienić ciągle kupuje mu kolejne zabawki, którymi może się bawić podczas wodnych eskapad. Niestety zazwyczaj nie przynoszą one pożądanego skutku. Myślę, że „Wodne flety” szybko to zmienią. Pokładam w nich całą moją nadzieję.  Sama jestem ciekawa na jakiej zasadzie działają więc radość będzie obopólna. Chciałabym aby ta zabawka zmieniła podejście mojego dziecka do wieczornego rytuału. Kuba nie tylko spędzi w wodzie miło czas, ale również nauczy się wydobywać dźwięki. Kto wie? Może i w nim drzemie talent na miarę Chopina?

Z wielkim zaciekawieniem obejrzałam wszystkie zabawki na stronie Pikinini ,za najatrakcyjniejszą ( na obecnym  etapie rozwoju moich dziewczyn) uznałam drewniane puzzle warstwowe. Zabawka ta podąża za dzieckiem, za jego rozwojem, kreatywnością, zaspokaja jego ciekawość . Puzzle te są niezwykle edukacyjne, z jednej strony samo układanie puzzli wyrabia zdolności manualne i logicznego myślenia u małych szkrabów, a także uczy cierpliwości, z drugiej tematyka puzzli pozwala na poznawanie otaczającego nas świata np farma pozwala poznać dziecku zwierzęta żyjące na wsi, a puzzle " budowa domu'' pokazują jak powstaje prawdziwy dom, a nie tylko ten budowany codziennie ze zwykłych klocków. Wielowarstwowość puzzli pozwala pokonywać kolejne etapy trudności, dla dziecka to jak wspinanie się na coraz wyższą górę swoich możliwości. Wielkim plusem jest bepieczeństwo użytkowania, puzzle są drewniane i pomalowane ekologicznymi farbami, mając niepełnosprawe dziecko. które czasami nadal jak niemowlę poznaje nowe rzeczy mogę mieć pewność, że nie będzie miało kontaktu ze szkodliwymi substancjami.

Zaczę może od tego, że bardzo dziękuję familce za to, że trafiłam do sklepu Pikinini.

Za miesiąc mój Synuś skończy rok, a ja miałam nie lada dylemat z wyborem prezentu dla Niego.
Chciałabym by zabawka, którą mu kupię była ciekawa, niebanalna, wyjątkowa, a wśród niemałej zabawkowej kolekcji, którą już posiada ciężko było mi wymyslić coś nowego co Go zainteresuje.

Trafiłam do Pikinini i sklep zagościł wsród ulubionych w mojej przeglądarce i teraz problem mam chyba jeszcze większy, datego, że fantastycznych zabawek jest tam  tak wiele...

Mój wybór pada na  Krokodyla do nauki zapinania.



Dlaczego? Ponieważ tak jak głosi hasło sklepu ten krokodyl to więcej niż zabawka, to fantastyczna przytulanka , genialnie łącząca naukę praktycznych czynności z zabawą. Cudowna kolorystyka, wysokiej jakości materiały przyjemne w dotyku.

Synuś uwielbiam wszystkie wystające metki, sznureczki, guziczki, zameczki i rzepy, a dzięki krokodylkowi miał by wsyztsko co lubi najbardziej w jednym miejscu.

Jestem pewna, że Kubuś pokocha krokodylka! 

wszystkie zabawki są świetne a co najważniejsze łączą naukę z zabawą czyli frajda dla każdego maluszka.jeżeli musiałabym wybrać to zdecydowanie stawiam na układanki lub puzzle drewniane bo pobudzają umysł do logicznego myślenia i wyrabiają zdolności manualne każdego maluszka a co jest jeszcze najważniejsze dziecko zawsze wróci do takiej zabawki

Tylko dlatego,że muszę dokonać wyboru wybiorę jedną zabawkę.Atrakcyjnosci nie mozna odmówić im wszystkim.Każda z nich "puka" do wyobraźni naszych dzieci.Każda rozwija jakąś cząstkę osobowości małego człowieka,jest bodźcem do jego lepszego,a zarazem szczęśliwszego rozwoju.Wielka róznorodność niewątpliwie sprosta wymaganiom i preferencjom naszych dzieci.Dla swojego synka wybrałam drewniane puzzle Dzieci świata.Kluczowym powodem mojego wyboru jest fakt,że w sposób przystępny dla Niego, można wyjaśnic,pokazać dziecku jak wygląda świat,przedstawić jego różnorodność,zarówno w ujęciu ludzkim,jak i zwierzęcym.Myślę,że to pozwoli na zakiełkowanie w nim pewnej "świadomości geograficznej".Będzie w stanie wyobrazić sobie,że świat to nie tylko to miejsce,gdzie mieszka,gdzie sie bawi,gdzie jeździ na zakupy,na grzyby.Może pojmie wreszcie,że jego ukochane zyrafy i słonie nie mogą w żadnym wypadku mieszkać w ogrodzie,ani pobliskim lesie :-),bo świat to nie tylko miejsce w którym przebywamy.To inne kontynenty,kultury,flora,fauna itd.Jestem pewna,że oprócz rozwijania spostrzegawczości,logicznego myslenia ta zabawka na tym etapie rozwoju mojego synka najlepiej pokaże mu jak ogromne i piękne jest to miejsce,w którym mieszka.

Moim zdaniem najatrakcyjniejszą zabawką są drewniane memo znaki drogowe. Dziecko uczy się wtedy jednocześnie dwóch rzeczy: zapamiętywania oraz znajomości znaków drogowych. Bardzo rozwojowe zabawki moim zdaniem. Większość ludzi,zwłaszcza mężczyzn w dorosłym życiu zostaje kierowcami,więc zaznajomienie się ze znakami drogowymi przyda sie mojemu synkowi. Ponadto zasady zachowania się na drodze,zasady bezpieczeństwa w poruszaniu sie po ulicach nawet w roli pieszego to też jest bardzo dobra nauka.Bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie sprawą priorytetową.Chętnie więc sięgam po zabawki które uczą i wychowują jednocześnie.

My wybieramy kuferek słodkości na rzepy... Dlaczego? Już uzasadniamy nasz wybór :)

1) Słodkości uwielbiają zarówno chłopcy jak i dziewczynki, więc chłopcy łatwiej ulegną pokusie, by sprawdzić się jako kucharz, bo mimo tego, że każdy wie, iż najlepszymi kucharzami sa mężczyźni, to mimo wszystko zabawa z garnkami, w gotowanie i pieczenie, jest uważana jako bardzo "niemęska".

2) Mam zarówno synka, jak i córeczkę, i powolutku - niestety -  te ich wspólne zabawy przestaja byc wspólnymi zabawami :( Synek wybiera na ogół auta i  klocki, a córcia zabawę "w dom". Jedna pasja pozostaje wspólna: pasja do słodyczy :)

3) Pasja do słodyczy jest również pasją tatusia :) Nietrudno będzie go więc namówić do uczestnictwa we wspólnej zabawie... I chociaż to uczestnictwo taty będzie się ograniczało do konsumpcji słodkości, to jednak wspólna zabawa jest wspólna zabawą!

4) Czas spędzony wspólnie - BEZCENNY :)

Trudno wybrać jedną zabawkę, wszystki są fascynujące i każdą najlepiej człowiek by przetestował. Po długich zastanowieniach mój 3 letni "ekspert"wybrał 3 zabawki, chociąz początkowo, każda była ta najlepsza :) ale dzis wieczorem, przed spanie padło na:

drewnianą budkę dla ptaków, którą mogłaby z tatusiem zrobić, bo ptaszki karmnik na jedzonko mają ale robi się zimno i nie mają gdzie mieszkać, a tak byłoby im ciepło

wybór numer dwa to: tekturowa rakieta. Moja córka ciągle powtarza: " jak będę duża będe astronomem i będę badała gwiazdki :)"i właśnie stwierdziła, że mogłaby taka rakieta na niby poleciec "do kosmosu" i zobaczyć gwiazdki, ale Pawełek musi być starszy ( na razie to ledwo siedzi;)) a pasja gwiazd bedzie sie rozwijała, bo już list do gwiazdora z prośbą o teleskop jest napisany i na dużą szanse na realizacje marzenia :)))))))No i w "Śwince peppa" ostatnio rakieta się pojawiła, a wszystko u świnki jest najfajniejsze :)

Trzeci wybór to: ekologiczny domek dla lalek z mebelkami. Od małego córce mówimy, jak należy dbać o srodowisko, jak należy segregować śmieci, że butelki trzeba zgniatać, zbieramy korki itp. zawsze jak jedziemy do rodziny oddalonej o prawie 100 km mijamy wiatraki, które córka uwielbia i wie do czego służą, no i właśnie ten mini wiatrak tak ją urzekł w domku :)))) już nawet swoje "słodziaki" chętnie by tam wprowadziła :))

no i jeszcze do wczoraj na liście top była książka „Modele samolotów. Księga origami". Córki pasją są tez samoloty, wszystkie zauważy i nawet nie byłoby smiałka, żeby zaprzeczyć, że samoltu nie było.No i właśnie książka ta przydałaby się jej, żeby tata robił " dobre samoltu", bo taty kiepso latają, ale dziś już książka nie była potrzebna, bo mąż znalazł wzór składania samolotu i dzis zdał egzamin :)))))

Na liście długo królowały drewaniane klocki i instrumenty muzyczne, ale takie ma już w domu więc są mniej atrakcyjne :)

,,-Mamo, kupisz mi te DREWNIANE PUZZLE WARSTWOWE?"-zapytała moje niespełan trzyletnia córka zaglądając ukradkiem na otwieraną przeze mnie stronę Pikinini.pl. ,, - Zastanowię się kochanie..."-odpowiedziałam choć tak naprawdę sama nie wiedziałam dlaczego odpowiedziałam w ten właśnie sposób. No bo nad się tu zastanawiać?

Zastanawiałam się wówczas czego tak naprawdę Pola może się dzięki nim nauczyć...?Okazało się, że wbrew pozorom, bardzo wiele...

Konsekwencja i wytrwałość w dążeniu do celu - dzieci są niezmiernie ciekawe...Powiedziałabym nawet, że odrobinę ciekawskie...Interesuje je bowiem dosłownie wszystko...Nic więc dziwnego, że tak bardzo zastanawia je to, co zobaczą po dopasowaniu do siebie wszystkich pasujących elementów.  Jeżeli więc chcą zobaczyć jaki obrazek powstanie po złożeniu wszystkich kawałków nie mają innego wyjścia: muszą przyłożyć się do tego, co robią. Niejednokrotnie wymaga to od nich wiele trudu i samozaparacia. Ale ich szczęśliwe miny podczas dopasowywania ostatniego elementu mówią same za siebie...Nie dość, że są z siebie piekielnie dumne to jeszcze mają świadomość, że konsekwencja i upór w dążeniu do celu naprawdę się opłaca.

Spostrzegawczość - wybór dwóch pasująych do siebie, spośród tak licznych, podobnych do siebie kolorem i kształtem elementów jest sprawą szalenie trudną. Zwłaszcza dla najmłodszych dzieci. Wymaga to naprawe wiele wysiłku, a przy tym wyostrza spostrzegawczość i precyzję ruchów. Dzięki temu może potem bez problemu radzić sobie z rozwiązywaniem trudniejszych zadań, czy to w szkole czy w życiu prywatnym. Spostrzegwaczość dziecka należy więc nieustannie rozwijać, dostosowując  stopień trudności zagadek do jego wieku i rozwoju.

Umiejętność analizy i syntezy wzrokowej - obie te umiejętności są niesłychanie potrzebne na przykład przy późniejszej nauce czytania i pisania. Dzięki analizie dziecko patrząc na coś dosknale zdaje sobie sprawę, że pewna rzecz lub przedmiot składa się z konkretnych, pasujących do siebie elementów. Z syntezą jest odwrotnie - chodzi o to, by umieć złożyć w całość poszczególne części.

Rozwój wyobraźni i przestrzennego myślenia - dzięki warstwowej konstrukcji dziecko uczy się przestrzennego, konstruktywnego myślenia, rozwija swoją wyobraźnię.

Współpraca - wspólne układanie puzzli uczy dzieci nie tylko współdziałania i współuczestnictwa w jakimś przedsięwzięciu, ale także wzajemnego wykonywania zadań i troski o wsplne cele. Można więc śmiało powiedzieć, że wspólne układanie puzzli jest pewnego rodzaju nauką życia w społeczeństwie.

Więzi rodzinne - nic nie scala rodziny tak bardzo jak zabawa. Pokażmy dziecku, że i dla nas wspólne spędzanie czasu z nim jest niezwykle ważne. I zamiast po raz setny oglądać jakąś bajkę w telewizji ułużmny razem puzzle:)

Konkurencja bardzo duża - czekamy zatem na wyniki! Powodzenia!

Idę zatem na spacer-może jak wrócę to wyniki już będą :)))

Bardzo duża konkurencja, bardzo byśmy chcieli wygrać :) ale cieszymy się, że mogliśmy wziąść udział w tym konkursie. Trzymam Kciuki za was i za siebie :)

Trzymam kciuki, może do nas uśmiechnie się szczęście

Jury znowu ma dylemat...Pola tak marzy o tych puzzlach...:)

My byśmy chcieli dla chłopaków ten grill :) Jak coś to się zamienimy :)

Trzymam kciuki za Was i za siebie, fajny prezent bym miała dla mojego chrześniaka.

Ogłaszamy wyniki konkursu!!!

Przepiękne nagrody ufundowane przez sklep PIKINI More then toys otrzymują:

Drewniana układanka magnetyczna INDIAŃSKIE LATO xdrfv

Grill ogrodowy dla dzieci Goplana

 
Drewniane puzzle warstwowe BUDUJEMY DOM dagmara_84

Gratulujemy wygranym!!!

Zobacz więcej: https://www.familie.pl/profil/ula/3998,Siegnij-po-zabawki-inne-niz-wszystkie.html#ixzz1b2UDvbX8