Po dzisiejszej wizycie u dentysty z synkiem, temat ten ciągle mi siedzi w glowie. Nie udało mi się uchronić dziecka przed dziurkami w ząbkach pomimo, że się starałam. Mam sobie w tym temacie do zarzucenia to, ze nie nauczyłam go pić wody.
Jednak czasami dziecko ma pół dnia lizaka w buzi, często mycie zębów u dzieci nie jest praktykowane a pomimo to dziecko problemów z ząbkami nie ma. Znam takie przypadki.
To chyba geny w szczególności za to odpowiadają. Lub ciąża. jak myślicie?