Kochani doświadczeni rodzice,
Podzielcie się swoim doświadczeniem.
Kiedy dziecko zaczyna rozumieć, że czegoś nie wolno?
Jak nauczyć dziecko zrozumieć słowo : NIE.
Gdy używam słowa NIE WOLNO albo NIU NIU, to moja Gabrysia się śmieje i broi dalej.
28 czerwca 2011 12:41 | ID: 572985
Macie jakieś metody wypróbowane?
28 czerwca 2011 12:42 | ID: 572988
konsekwencja najważniejsz "broń" rodzica
do bólu musisz powtarzać co wolno a czego nie dziecko ma etapy testowania rodzica Ty musisz mu pokazywać granice nie szkodzi że się śmieje ale po mału koduje że jest słowo nie , nie wolno i w końcu będzie miało znaczenie jak będzie starsze to z nim porozmawiasz i wytłumaczysz dlaczego nie dlaczego nie wolno pokażesz jeśli to będzie możliwe
bądź cierpliwa i nieustająca a na pewno się uda dzieci oczekują norm wyznaczenia granic bo wtedy czują się bezpieczniejsze i wiedzą że mogą na rodzica liczyć
28 czerwca 2011 12:47 | ID: 572992
konsekwencja najważniejsz "broń" rodzica
do bólu musisz powtarzać co wolno a czego nie dziecko ma etapy testowania rodzica Ty musisz mu pokazywać granice nie szkodzi że się śmieje ale po mału koduje że jest słowo nie , nie wolno i w końcu będzie miało znaczenie jak będzie starsze to z nim porozmawiasz i wytłumaczysz dlaczego nie dlaczego nie wolno pokażesz jeśli to będzie możliwe
bądź cierpliwa i nieustająca a na pewno się uda dzieci oczekują norm wyznaczenia granic bo wtedy czują się bezpieczniejsze i wiedzą że mogą na rodzica liczyć
Czyli powoli i wytrwale do celu. Powtarzać do skutku.
Czasami Gabrysia mnie rozśmiesza jak coś broi i może ton mam też zbyt łagodny?
Zastanawiam się czy nie powinnam mówić tonem poważniejszym?
28 czerwca 2011 12:53 | ID: 573000
Kochani doświadczeni rodzice,
Podzielcie się swoim doświadczeniem.
Kiedy dziecko zaczyna rozumieć, że czegoś nie wolno?
Jak nauczyć dziecko zrozumieć słowo : NIE.
Gdy używam słowa NIE WOLNO albo NIU NIU, to moja Gabrysia się śmieje i broi dalej.
U mnie jest podobnie. Muszę wymiawać "No No" zdecydowanym głosem, bez uśmiechu, żeby córka wiedziała , że to nie żarty...
28 czerwca 2011 12:55 | ID: 573003
wiesz co najlepiej jak jest stanowczy ona nauczy się ropoznawać intonację i natężenie głosu jak dojdziecie do wprawy to spojrzenie będzie wystarczające i będzie wiedziała że nie wolno jak na mamę zerknie
28 czerwca 2011 12:58 | ID: 573011
Wychodzę z założenia, że po pierwsze warto zastanowić się dlaczego czegoś chcemy zabronić. I zabraniamy tego czego faktycznie nie wolno, zawsze tłumacząc dlaczego. Po drugie jesteśmy konsekwentni - jeżeli na prośby i zakazy dziecko nie reaguje to reagujemy my. Zabieramy niedozwoloną "zabawkę" lub wymierzamy karę (odpowiednią do wieku i przewinienia, absolutnie nie cielesną). Są też takie zakazy do których to my musimy się wysilić - nie wymagajmy od dziecka, żeby zrozumiało, że nie wolno wkładać palców do kontaktu bo nie zrozumie. Zabezpieczmy je eliminując zagrożenie.
I tłumaczmy, tłumaczmy, tłumaczmy.Czym skorupka za młodu... jest w tym sama prawda.
Trochę pomocny może okazać się też ten artykuł choć Twoja córcia jest młodsza to mechanizm jest podobny:
https://www.familie.pl/profil/mama_tymka/909,Bunt-dwulatka.html
28 czerwca 2011 13:04 | ID: 573022
Fajniutki przykład był wczoraj w MCDonaldzie. Dziecko się bawiło pod okiem taty. Inne dzieci były bez butów. To dziecko zdjęło buty i też zamierzało biegać boso. Tata się sprzeciwił. Dziecko jakby nie usłyszało. Tata konsekwentnie kilkakrotnie powtórzył prośbę. Dziecko w końcu założyło buty.
28 czerwca 2011 13:10 | ID: 573037
NIE trzeba mówić tonem zdecydowanym, aczkolwiek nie krzykiem. I nie śmiać się jak coś zbroi - wtedy przecież myśli, że to...zabawa :)
28 czerwca 2011 14:58 | ID: 573124
U mnie też na razie NIE nie działa, jeszcze mój brzdąc nie pojmuje tego słowa i się śmieje jak się mu czegoś zabrania.
28 czerwca 2011 17:31 | ID: 573194
NIE trzeba mówić tonem zdecydowanym, aczkolwiek nie krzykiem. I nie śmiać się jak coś zbroi - wtedy przecież myśli, że to...zabawa :)
Dokładnie. Poza tym konsekwencja w postanowieniu,. Trzeba być konsekwentnym i dziecko w końcu zrozumie, że czegoś nie wolno. Ale tu jest pomocna metoda "małych kroczków". Z dnia na dzień napewno nie nauczymy dziecka, że czegoś nie wolno.
29 czerwca 2011 05:21 | ID: 573476
U nas wlasnie jest taki etap, ja broje, a Ty reaguj.
Staram sie byc stanowcza i nie pozwalac.
Efekty sa rozne, czasem zrozumie, a czasem płacz.
Ale nie poddaje sie, gdyz mam swiadomosc, ze to tylko proba "na co moge sobie pozwolic".
29 czerwca 2011 13:33 | ID: 573793
Dziś na słowo NIE Gabi się obejrzała i na chwilę zaprzestała działania. Skutkiem słowa Nie, jest to, że ciągle powtarza nie nie nie. Przedtem na każde pytanie odpowiadała TAK, a teraz NIE.
29 czerwca 2011 13:51 | ID: 573819
czyli uczy sie jak tu mamę zdenerwowac bo jak będziesz się o coś pytać no powiedzmy retorycznie to ułyszysz nie
29 czerwca 2011 14:54 | ID: 573898
Groźna mina i oprócz mówienia także grożenie palcem. I jeszcze jedno - gdy dziecko zaczyna się śmiać to Ty nadal powinnaś mieć srogą minę (wiem, że to jest trudne).
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.