Sylwiaws (2011-05-11 13:33:31)
Mnie zastanawia gdzie jest rodzina tych ludzi? Przecież ktoś kto śpi na chodniku nie pierwszy raz pije by upić sie do takiego stanu. Czemu Oni reagują.?
to jest właśnie najgorsze... to są wzorce wyniesione z domów rodzinnych.
w ilu rodzinach pije się na spotkaniach rodzinnych, świętach czy innych okolicznościach? w większości rodzin! dzieci się bawią dorośli balują i tak było od zawsze w Polsce do tego dzieci same miały sobie miejsce znaleźć by nie przeszkadzać w imprezkach.
wiec nie liczyłabym na interwencje dziadków czy kogoś innego bo pewnie to jest normalne.
ja nie rozumiem takich rodziców... u mnie w domu nigdy tak nie było może dla tego. jak rodzice chcieli się napić to byłyśmy u dziadków, jak imprezka była rodzinna u jednej babci to tata z reguły nas odwoził do drugiej babci a później mogli się bawić.
ja nie sięgnęłam po alkohol jeśli nie wiedziałam ze Justynka jest pod opieką kogoś trzeźwego i jest bezpieczna.
nie umiem sobie wyobrazić byśmy z mężem pili a ona bawiła się obok, kiedy nikt się nie nie zajmuje.
jeśli nie ma takiej możliwości by ktoś mógł się nią zając to jedno z nas nie tyka alkoholu.
niby wypadki rzadko się zdarzają a większość rodziców myśli w kategoriach "co takiemu dziecku może się stać" ale nie wybaczyłabym sobie gdyby przez moja chwile nie uwagi czy braku trzeźwego myślenia coś jej się stało.
rozumiem rodzic też człowiek może chcieć się pobawić ale niech to robi z głową! bo chwila przyjemności nie jest warta cierpienia dziecka jeśli nie daj boże coś by się stało...