Wczoraj kupiłam malej szczoteczke do zebów, taka pierwsza dorosła:)
Oczywiscie zakonczona tak, aby malutka nie włozyła sobie jej gleboko do buzi.
Wczesniej malutkiej zabki czysciłam taka nakladka na paluszek, ale stwierdziłam, ze czas najwyzszy to zmienic.
No i normalnie ryk.
Mała poczatkowo przygladała sie co to, wzieła do raczki, oddala mi. Pokazałam do czego to sluzy, oddałam jej w raczki,a ona w ryk.
Mało tego, jak widzi szczoteczke w zasiegu oczu to ucieka...i zanosi sie na płacz.
No zgłupialam.
Dam jej jeszcze troszke czasu...
Mieliscie taka sytuacje?
Co mozna zrobic?