Notak - katar katarowi nierówny, rózny ma przebieg, przyczynę nasilenie.
coś co sprawdza się u Ciebie niekoniecznie sprawdza się u innych.
a ze średniowieczem to niepotrzebnie wyskoczyłeś.
moja córka np. źle znosi specyfiki na katar - owszem psiknę jej otrivinem, solą morską w sprayu. ale lepiej na nią działają takie metody jak np. maść majerankowa czy parówki. i co? metody stare, ale u nas skuteczniejsze niż nowoczesne leki.
poza tym - nie neguj naszych pediatrów nie znając ich. to, ze nie zapisują naszym dzieciom leków stosowanych przez Ciebie nie oznacza, że są złymi fachowcami. nie leki przepisywane przez lekarza świadczą o jego fachowości - dla mnie cenniejsze jest to, że mogę na naszą pediatrę liczyć w każdej chwili, że bierze pod uwagę moje zdanie zapisując dziecku leki, że nie idzie w zaparte stawiając diagnozę (kiedyś jedna pani doktor uparcie twierdziła, że moja córka ma grzybicę pochwy, bo ją zaniedbuję. dopiero nasza pediatra doszła do tego, że to reakcja na antybiotyk przyjmowany wcześniej).
coś co dla jednego jest superśrodkiem dla innego może być totalnym niewypałem.