Wiecie co, cały czas zadziwia mnie powaga z jaką dzieci organizują sobie zabawy. Podchodzą do wszystkiego kompleksowo i szczegółowo. Na przykład dzisiaj moja córka spakowała swoja lalkę w wózek, ubrała buty, spodnie "wychodzowe", kurtkę i poszła na spacer do drugiego pokoju mówiąc mnie i mojej mamie "pa, pa, moje skarby, wrócę za jeden tydzień". Innym razem ubrała kurtkę, czapkę i szalik i stwierdziła, że się wyprowadza - to reakcja na jakiś nasz sprzeciw względem jej zachowania. Oczywiście w wyżej wspomnianych sytuacjach jestem szczerze rozbawiona, ale staram się nadążać za jej pomysłami