Wątek:
Moja malarka
6odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3136BasieńkaPoziom:
- Zarejestrowany: 25.07.2008, 09:01
- Posty: 378
Moja córcia niedawno odkryła w sobie artyskę i wkroczyła w okres fascynacji malowaniem po ścianach. Próbowaliśmy już próśb i gróźb, chowania kredek i flamastrw ale nic nie skutkuje. Wystarczy chwila nieuwagi i już mamy naścianie nowe "dzieło sztuki". Ktoś z was miał może podobny problem? Jak sobie poradziliście? Doradźcie coś prosze.
kaskurPoziom:
- Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
- Posty: 6450
1
mój synek jest także na takim etapie, nic nie pomaga więc czekamy z mężem aż mu przejdzie i będziemy malować ściany ( na szczęście tylko w jednym pokoju ) ;-)
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
2
Moja wnusia też miała taki okres malowania na ścianach - ale trawało to bardzo króciutko. Była taka sprytna, że jak coś namalowała to zaraz leciała do kuchni po szmatkę i zaczynała ścierać, bo widziała jak my to robimy. Nie robiliśmy nic, tylko mówiliśmy jej, że tak nie wolno, malować trzeba w zeszycie lub na kartkach i tak jakoś samoistnie jej to przeszło po paru razach...
BasikPoziom:
- Zarejestrowany: 13.11.2008, 07:04
- Posty: 969
3
mój syn naszczęście obszedł bokiem ten etap. Dwa razy mu się tylko przydażyło
1) namalował "ybę" nad łóżkiem
2) pieczątką ruchomą przejechał pół ściany - rysując tor samochodowy :)
kaskurPoziom:
- Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
- Posty: 6450
4
synek dostał znikopis ostatnio i trochę przeszło mu malowanie ścian
kaskurPoziom:
- Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
- Posty: 6450
5
a dzisiaj odkrył że na ręce rysunki wychodzą równie dobrze jak na kartce ;-)
Może kupić jej jakieś małe, dziecięce sztalugi? Albo tablicę i kolorowe kredy?
Mój synuś też swego czasu próbował malowania po ścianach i komodzie, ale to były jednorazowe wyskoki. Wytłumaczyłam kilka razy, że nie wolno i więcej nie próbował. Za to bloki do rysowania kupujemy w ilościach hurtowych.