To może ja też się wypowiem, a co....
- przekłute uszy, nawet jeśli zarosną wśrodku, zawsze już będą wyglądały na przekłute. Moja Mama do dziś ma jakby dziurki, choc kolczyków nie nosiła od kilkunastu lat, a jak spróbowała założyc, to okazało się, że dziurki zarośnięte. Ślad zawsze zostanie.
- pierwszy raz miałam uszy przekłute w wieku lat 10, na Komunię, bo u nas byla w trzeciej klasie, a ja jestem ze stycznia, to już miałam skończone. Do Komunii było fajnie, nawet się goiło, ale potem zaczęło się babrac, zdjęłam na wakacje, a po wakacjach okazało się, że uszy zarosły.
- nie czułam potzreby noszenia czegokolwiek w uszach przez następne 6 lat.
-drugi raz uszy przekłuła mi koleżanka, korzystając ze starych śladów, tj. dziurek na wierzchu, w miejscu, gdzie były przekłute uszy. Do dziś noszę kolczyki, bo lubię, a im dłuższe, tym lepsze.
-moja córka ma prawie 5 lat, ostatnio po raz pierwszy zapytała, kiedy będzie miała dziurki w uszach, powiedziałam, że na razie za wcześnie, bo będą Jej te dziurki przeszkadzac w zabawie. Przyjęła do świadomości, temat na razie zamknięty.
-nasza Chrześniaczka ma też prawie 5 lat i od kilku miesięcy ma przekłute uszy. Cóż, ładnie, ale ja bym nie przekłuła. Chcę, żeby to była naprawdę samodzielna decyzja dziecka. Może niekoniecznie bedziemy czekac do 18 lat, bo dojrzałośc dziewczynki psychiczną mają często wcześniej, ale myślę, że gdy bedzie chciała przekłuc uszy mając 15-16 lat, to nie będę miała nic przeciwko temu.
-spytalam kiedyś znajomą, tak z ciekawości, dlaczego córce przekłuła uszy, skoro dziewczynka nawet jeszcze nie siada. Odparła, że miała dośc tego, że znajomi gratulują synka... Zapytała, czy u mnie ludzie też mylą dziecko z chłopcem- powiedziałam, że nie, bo zawsze zakładam typowe dziewczęce opaski albo czapeczki, z kokardkami, kwiatkami, i jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś sie pomylił