Starsza córcia etap odpieluchowania i nocnikowania ma za sobą pomyslnie przeszła te chwile i teraz już sama wie kiedy ma siadac na nocnik !
Oj były i złe i dobre chwile z "akcja nocnik " -ile łez ile krzyku ,a ile ja łez wylałam i ilu lekarzy oblatałam by ulżyli jej w zaparciach ... jednak pomogłam jej sama bo nie mogłam patrzeć jak męczy się z kupą ... zakupiłam pewien środek-medykament,który wydaje się na receptę ale poprosiłam w aptece by sprzedali mi bez ,udało się:) tylko 10 dni go stosowałyśmy flora odbudowała się,dieta bogata w błonnik ,owoce i warzywa wszystko razem wzięte zaczęło przynosić efekty ,jelita z leniwych przeszły na czynne i już bardzo długo bardz mamy spoój z zaparciami i wszystkie posiedzenia na nim są niepłaczliwe i radosne:) Największy i najbardziej przykry problem wiązał się z kupą ,siusiu okej ,choć czasem nawet jak chciała siusiu to bała się na nocnik siadać bo myślała ,że będzie znów bolącą kupa
Do nocnikowania i wszystkich czynności związanych z urzywaniem tego przedmiotu wiąże się z dojrzałościa dzieciny i zrozumienia zarówno ze strony dziecka jak rodzica.Nie można dziecka zmuszać ,sadzać na siłę ,trzymać go na topku itp. Ono samo małymi krokmi musi świadomnie przy pomocy rodzica nabierać zrozumienia dla tej czynności ale i pojęcia załatwiania swoich potrzeb.
Potrzeba ogromnego wkładu rodzica by dziecko przełamało się i zaczęło oswojać się z sytuacją dla niego nową i trrudną !!
Cierpliwość jest bardzo,ale to bardzo potrzebna :)
Dodam ,że ja swoją córkę starszą odzwyczajałam od pampersa latem ,zakładałam majtaski nawet jak zdarzała się wpadka to galotki zakładałam drugie ale mówiłam Aduś -zobacz tutej robim siusiu w nocniczek-trzeba wołać siusiu i majtusie such będą ... i tak w nieskończoność ... trwało jakieś 2 tygodnie jak zaczęłą wołać "ooo-siu ,ooo siu" -chciała siusiu a przy tym i coś jeszcze :)
teraz jest już bęz pampersa w nocy budzi mnie jak chce siusiu ,ale zazwyczaj potrzebę ma rano i wtedy leci w miejsce stania nocnika i załatwia co chce -krzyczy mama daj papier bo zapomiałam -jak co rano
przetrwałam ten etap u starszej córki ,ale czeka mnie jeszcze to wszystko przy Oleńce -już się boję i jestem pełna obaw w przechodzeniu po raz drugi osiągania jakiejś dojrzałości dziecka i oswojenia z nocnikiem-może łatwiej załapie o co chodzi bo widzi Adusię to może szybciej i łatwiej przeskoczymy to ?... ale czas pokaże ...