Trzynastoletnim uczennicom przynajmniej 9 gimnazjów w Southampton (Wielka Brytania) wszczepiono podskórne implanty hormonalne - donosi "The Daily Telegraph". Dokonujący zabiegu lekarze wytłumaczyli dziewczynom, że ich rodzice nie muszą o niczym wiedzieć. Część rodziców o fakcie zaszycia w ramionach ich córek 3 cm pręcików, dowiedziała się od tych, które się wygadały. Domagając się wyjaśnień, usłyszeli od dyrekcji szkół, że to forma antykoncepcji zalecana przez władze.
Bo dziewczyny wcześnie zaczynają uprawiać seks i panuje prawdziwa epidemia nastoletnich ciąż - gazeta cytuje wyjaśnienia. Ministerstwo zdrowia broni programu twierdząc, że dzięki implantom liczba ciąż u nastolatek z Southampton zmniejszyła się o jedną piątą.
Niemniej, rodzice i organizacje pozarządowe, jak Family Education Trust, oskarżają rządzących o ułatwianie ich pociechom rozwiązłości seksualnej.
Dla mnie to szok!