puella
Zarejestrowany: 04-07-2008 08:21 .
Posty: 508 IP:
2009-03-04 08:14:01
„Teoria inteligentnego projektu – odświeżona wersja kreacjonizmu” - to jedno z nowych zagadnień, których mają uczyć się uczniowie szkół średnich. Naukowcy są oburzeni. „Za całkowite nieporozumienie uważamy tematy, których realizacja ma zwalczać poglądy pseudonaukowe, takie jak: różdżkarstwo, kreacjonizm czy homeopatię – dyskutowanie z pseudonauką tylko ją nobilituje. Lepiej może pomyśleć o zajęciach z logiki” – pisali do minister edukacji fizycy z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ministerstwo tematy pozostawiło.
– Szkoła nie może odwracać się od zagadnień, które uczniowie spotykają w życiu. A dziś zalewają nas teorie pseudonaukowe podawane tak, jakby ich autorami byli uczeni – tłumaczy "Rzeczpospolitej" prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji. Jak dodaje, „obowiązkiem szkoły” jest powiedzenie, że astrologia jest „nic niewarta z punktu widzenia naukowego”, a teoria inteligentnego projektu – „wyssana z palca”.
Kilka dni temu wystosowano do minister pracy Jolanty Fedak „List otwarty w obronie rozumu”. Krytykowane w nim jest wpisanie na oficjalną listę zawodów m.in. astrologa, radiestety i bioenergoterapeuty.
Wiceminister edukacji mówi, że to nauczyciele prosili o ujęcie w programie pseudonauk. – Sygnalizowali, że pojawiają się uczniowie, którzy pytają, co to jest np. różdżkarstwo – mówi.
źródło: Rzeczpospolita