Jak dużo dziecaki u was poświęcają nauce? Moja rodzona w I klasie liceum właściwie cały dzień, w sobotę i niedzielę też. Po zajęciach jak tylko coś przekąsi też idzie do nauki i kończy w nocy. Czasem nawet jak je śniadanie to siedzi z zeszytem i coś sprawdza jeszcze. Zdaję sobie sprawy, że na tym etapie jest mnóstwo nauki, ona jest zambitna, ale nie wiem czy jej to nie wyrządza szkody. Ja nie mam na to wpływu, nie naciskam na nią. Sama ma takie podejście, ale porównując z rówieśnikami nie wiem czy nie przesadza. Jakie są wasze doświadczenia?