witam panstwa, mam ogromny problem z synkiem i nie wiem jak go rozwiazac. mam z nim ogromne problemy - mimo ze jest raczej grzecznym i spokojnym dzieckiem, to nie chce sie w ogole uczyc. przypuszczam, ze zniechecila go jego dysortografia i dysortografia - niestety, jeszcze we wczesnej podstawowce trafil na nauczyciela, ktory potrafil wyzwac go od matolow i debili bo “nie umie pisac”. teraz syn juz zupelnie stracil zapal do nauki, wycofal sie, nie utrzymuje za bardzo też kontaktu z kolegami. chcialabym mu bardzo pomoc, i szanse upatruje w zmiane szkoly - syn jest w ostatniej klasie podstawowki teraz. nie wiem, czy sa jakies specjalne placowki dla dzieci takich jak on? moglabym go poslac nawet do internatu… prosze o wskazowki, moze ktos byl w podobnej sytuacji...