Hej,
Mam 15 lat i wyjątkowo irytującego ojca. Już sam nie wiem jak mam sobie z nim radzić. Zachowuje się jak dziecko, postępuje jak jakiś upośledzony człowiek. Nie wiem czy on jest zmęczony życiem i się nudzi, ale dlaczego musi sie wyżywać na innych. Cały dzień, non stop przesiaduje przed komputerem, a gdy wrócę do domu ze szkoły o 15, [wymoderowano] do mnie dlaczego w domu nie jest posprzątane. Mało tego, ma w zwyczaju wyzywanie mnie od najgorszych, za cokolwiek. Ostatnio ruszyłem mu tableta i zwyzywał mnie od [wymoderowano] to nie są najgorsze odzywki jakie od niego słyszałem. Jeszcze jedna sprawa, oszczędza na mnie jak na jakimś psie. Gdy miałem pierwszą Komunię, zabrał mi z niej pieniądze i nadal nie oddał, a gdy mu o tym wspominał tylko się śmieje, a za te własnie oszczędności chciałem kupic moją wymarzoną gitarę... Ale oczywiście na sobie nie oszczędza. Kidyś kupił odśnieżarkę wartą 12 kafli która użył parę razy, nabył też dyktafon za 200zł który również użył kilka razy a teraz leży nieużywany.... chociaż mógł kupić wersję za 60zł. A potem są pytania: "Dlaczego się tak źle uczysz", "Jak ty się do rodziców odzywasz". Moja matka jest spoko i stara się tłumaczyć temu [wymoderowano], że nie należy się tak odzywać do własnego dziecka, ale do niego nic nie dociera... Jak trochę podrosnę to kiedyś mogą mi puścić nerwy i nie wytrzymam. Proszę was o pomoc... co powinienem robić w takiej sytuacji ?