Pamiętam jaki bunt ja miałam. Dałam popalić rodzicom. To trudny wiek, zwłaszcza w dzisiejszych czasach; portale społecznościowe, itp. Moja mama ze mną "eksperymentowała".
Myślę, że kluczek do sukcesu jest rozmowa i dobry kontakt z dzieckiem. Pamiętam, że dzięki temu nie miałam problemu powiedzieć mamie o swoich problemach, kłopotach. Nie uciekałam do rówieśników, którzy "wiedzieli lepiej". Oczywiście warto ograniczyć internet, ale radziłabym wcześniej o tym pogadać z córką, by mogła usłyszeć dlaczego.
Wybierzcie się na zakupy, do kawiarni na kawę :) Początki będą trudne, ale spokojnie :) Obie na pewno się rozluźnicie i wrócicie z "wyprawy" pełne uśmiechu :)