myosotis24 06 (2011-08-14 21:58:41)
Strach przed porodem paraliżuje wiele kobiet i nie myślą racjonalnie. Wiele zdecydowałoby się na cc a przecież jest to operacja! Jak każdy zabieg niesie za sobą więcej możliwych powikłań niż poród naturalny. Kobieta po porodzie naturalnym szybciej dochodzi do siebie a dziecko co prawda jest bardziej wymęczone jednak fizjologia działa także i na jego korzyść. Przeciskając się przez kanał rodny pozbywa się niepotrzebnych płynów znacznie szybciej niż dzieciątko po cc. Poza tym po naturalnym porodzie kobiety mają ten komfort, że mogą mieć dziecko od razu przy sobie a wiadomo, że to niesie same profity. Kolejna rzecz to laktacja - podobno po cc jest z nią troszkę inaczej niż powinno być...
Nie napisałabym tego lepiej. Oprócz tego mogę dodać, że znam przypadek, kiedy matka po CC nie mogła dostać dziecka od razu (no bo nie można), doszło do tego sporo później i wręcz nie chciała dziecka zaakceptować. Nie 'czuła' porodu, nie czuła, że to dziecko to jest JEJ dziecko, mimo, że syn był niesamowicie chciany i wyczekany. Pomogła dopiero rozmowa z psychologiem, prośby ordynatora, by choć chciała dziecko zobaczyć. Wszystko wróciło do normy po pierwszym karmieniu, ale ile wszyscy stresu się najedli...
Moim zdaniem powinna być lepiej rozwinięta edukacja na tym poziomie, jak sobie radzić z bólem, dlaczego nie słuchać wujków dobra rada, że to tak boli, że jest nie do wytrzymania (ostatnio w internecie przeczytałam, że poród boli tak, jakby ktoś od środka rozrywał kobietę siekierą, no ludzie! jak się coś takiego przeczyta będąc w ciąży to faktycznie pierwsze co się robi to się zamawia cesarkę! ) i większy dostęp do znieczulenia (które jest płatne nadal w większości szpitali).
Nie potępiam kobiet, które miały cesarkę na życzenie (bo to ich życie i ich wybór) ale sama bym się na to nie zdecydowała z pewnością. Poród to dla mnie jedna z najbardziej naturalnych rzeczy na świecie i jesteśmy tak stworzone, żeby to przeżyć. A cesarka to nie jest zabieg u kosmetyczki, tylko - jakby nie było - poważna operacja i zawsze powikłania mogą być, wcześniej czy później. Ja po takim prościutkim 'zabiegu kosmetycznym' dzięki pani doktor wychodziłam pół roku (normalnie ludzie się zbierają po miesiącu). No bo kto by się spodziewał, że akurat JA będę mieć uczulenie na szwy?!
Cesarka na życzenie - dziękuję, postoję.