Rodząc swoją córkę najbliżej miałam do szpitala w Suwałkach. Jednak ma on nienajlepszą opinię i wolałam jechać do Augustowa. Dodatkowo zachęciło mnie to, że można tam (teoretycznie) rodzić w wodzie. Jednak po przyjeździe mocno się zawiodłam, ponieważ w wodzie mogłam przebywać tylko w drugiej fazie porodu przez pół godziny. Nie zrozumiałam też tłumaczenia, że nie mogę rodzić w wodzie ponieważ to moje pierwsze dziecko, że nie dam rady itp.
Za to mogłam być z mężem w osobnej sali z łazienką( za dobrowolną cegiełkę), nikt mi nie kazał leżeć plackiem, a personel medyczny był miły. Po porodzie już z córką leżałam w sali 2-osobowej.
Sprzęt i wystrój szpitala też dobry.
Tylko co z tymi porodami w wodzie?