O odziale położniczo-ginekologicznym tego szpitala mam bardzo złe zdanie.
Zwłaszcza o większości ginekologów tam pracujących. Gdy jeszcze nie wiedziałam że moja ciąża obumarła, miałam wizytę kontrolną w tamtejszej poradni K. Powiedziałam ginekologowi że od jakiegoś czasu boli mnie brzuch, co mnie bardzo martwi. Kazał mi tylko brać no-spę i nawet nie zbadał. Postraszył jeszcze, że jak nie przestanie boleć to mogę być przygotowana na leżenie w szpitalu.
Niektóre położne też nie są lepsze, zachowywały się jakby same nie rodziły i nie wiedziały co czuje kobieta rodząca po raz pierwszy.
Jeśli miałybyście Panie tam rodzić to stanowczo nie polecam!!!