1
Igusiamen
Zarejestrowany: 27-03-2008 10:42 .
Posty: 1
2008-04-02 07:02:12
Moja pierwsza reakcja nie była specjalnym zaskoczeniem, bo jakby od jakiegoś czasu coś przeczuwałam, nawet piwo mi nie wchodziło, jakoś nie miałam ochoty a i jak patrzyłam na nie to dziwnie się czułam. Poza tym w moim organizmie zaczęły również zachodzić jakieś dziwne zmiany i wiedziałam, że coś się święci. No i się uświęciło:) Takie małe cudo, które jeszcze we mnie siedzi. Oczywiście trzeba się było upewnić, najpierw porozmawiałam z chłopakiem i wyjaśniłam mu swoje przeczucia, potem zdecydowaliśmy się na zrobienie zwykłego testu paskowego. W momencie kiedy na test spadły pierwsze kropelki już powoli zaczynała się klarować druga kreska i dla mnie nie było to specjalnym zaskoczeniem jedynie potwierdzeniem tego co już w głębi duszy wiedziałam. Natomiast chłopak...jakby to ująć... miałam wrażenie jakby całe życie stanęło mu przed oczami, strach w oczach,żeby nie powiedzieć panika i to jedno słowo wypowiedziane ostatkiem sił- "o k***wa!"(+gest złapania się za głowę). Nie ukrywam, że śmiać mi się chciało, ale musiałam się powstrzymać, bo przecież nie wypada:D I tak ja od początku się cieszyłam a on dorastał i godził się z tą myślą, bywały dni że chodził nieprzytomny,ale teraz już nie wyobraża sobie, że mielibyśmy stracić to dziecko. Jeszcze nie przyszło na świat a już je kocha niesamowicie mocno:)