23 lutego 2009 15:00 | ID: 15146
23 lutego 2009 16:01 | ID: 15156
23 lutego 2009 16:11 | ID: 15157

23 lutego 2009 19:48 | ID: 15176
W ciąży też miałam swoje "zachcianki". Jednego dnia biegłam po mięsko i przez pół dnia robiłam sznycelki wieprzowe, a drugiego na samą myśl o nich miałam mdłości. W pierwszym trymestrze wiecznie miałam ochotę na śledzie marynowane. W następnych nie byłabym w stanie przełknąć żadnej marynaty. No cóż, kobieta zmienną jest. W ciąży szczególnie
Wychodzę z założenia, że organizm sam wysyła nam sygnały i jeśli mamy na coś ochotę to powinniśmy to po prostu jeść.
23 lutego 2009 20:04 | ID: 15182
23 lutego 2009 20:21 | ID: 15185
Zawsze dobry powód do "dziwactwa" :P
mnie czasami tez nachodzi, zjeść coś dziwnego zaraz po drugim.
np. ptasie mleczko i kiszone ogóreczki. Płatki kukurydziane i kanapki z paprykarzem.
i zapewniam, że nie jestem obojniakiem :)))))))
23 lutego 2009 21:34 | ID: 15190
23 lutego 2009 21:45 | ID: 15192
24 lutego 2009 10:12 | ID: 15220
,zdarzyło się ,że miałam ochote na boczek ,którego nigdy nie jem..blee. Ale to był fantastyczny okres..
Chęć na słodycze wróciła poł roku po porodzie i to nie tak wszystko ,odnoście słodkości jestem wybredna.
25 lutego 2009 11:48 | ID: 15324
26 lutego 2009 11:28 | ID: 15487
2 kwietnia 2009 21:20 | ID: 19068
coca-cola też była ważna
a w drugiej ciąży specjalnych zachcianek raczej nie miałąm...oczywiście,coca-cola zawsze pod ręką :)
3 kwietnia 2009 09:53 | ID: 19104
3 kwietnia 2009 15:24 | ID: 19130
3 kwietnia 2009 16:52 | ID: 19141
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!