Czas oczekiwania...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Od kilku miesięcy piszę WAM, że urodzi się nam drugi wnusio , a od kilku dni zanudzam, że to już, już a tu nic. Nie spieszno mu na ten świat.
Synowa miała termin na 13-go października ale na pierwszym usg lekarz podał datę 15, czyli dzisiaj.
Dzwoniłam do syna i mówił, że byli dzisiaj na usg i lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku, płód niby waży około 3200g i jeśli do czwartku synowa nie urodzi to ma zgłosić się do szpitala i będą wywoływać poród.
Kochani zwracam się do Was z prośbą byście trzymali za nią kciuki, bo pierwszy poród miała bardzo ciężki.
Z "GÓRY" WAM DZIĘKUJĘ !!!
- prawie, jak ZIEMUŚ...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie! Będzie dobrze Grażynko
Dziękuję ASIU
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ojjj jak czekam na tego mojego drugiego wnusia . Szkoda mi synowej bo tak jej ciężko jest. Myśle cały czas o niej i czekam na telefon
od syna, że juz jest po...
Ziemuś będzie pod opieką siostry synowej. Syn chce być też przy drugim porodzie bo przy narodznach Ziemusia niestety były komplikacje i wyprosili go z sali porodowej. Co on przeżywał na korytarzu to tylko on wie... Oby teraz wszystko posżło lepiej...
Napewno tak będzie!!!!
Mam taką nadzieję ale wiesz, jak się denerwuję... ech... już nie mogę sobie miejsca znaleźć... Dobrze, że jest nasza Familka to chociaż tu pogadam bo tak siedzieć i myśleć to nie na moje nerwy...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Grażynko nie denerwuj się. My babcie tak już mamy. Niecierpliwimy się bardzo. Będzie dobrze.!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
Kciuki trzymam, za szczęśliwe rozwiązanie:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kciuki trzymam, za szczęśliwe rozwiązanie:)
Grażynko nie denerwuj się. My babcie tak już mamy. Niecierpliwimy się bardzo. Będzie dobrze.!!!
DZIĘKI WAM KOCHANE !!!Ja już tam mam, że tak przeżywam...
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Kciuki trzymam, za szczęśliwe rozwiązanie:)
Grażynko nie denerwuj się. My babcie tak już mamy. Niecierpliwimy się bardzo. Będzie dobrze.!!!
DZIĘKI WAM KOCHANE !!!Ja już tam mam, że tak przeżywam...
Już pisałam,że kciuki trzymam:-)Nie dziwię Ci się,że przeżywasz,ja też tak mam.Dobrze będzie!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ojjj jak czekam na tego mojego drugiego wnusia . Szkoda mi synowej bo tak jej ciężko jest. Myśle cały czas o niej i czekam na telefon
od syna, że juz jest po...
Ziemuś będzie pod opieką siostry synowej. Syn chce być też przy drugim porodzie bo przy narodznach Ziemusia niestety były komplikacje i wyprosili go z sali porodowej. Co on przeżywał na korytarzu to tylko on wie... Oby teraz wszystko posżło lepiej...
Napewno tak będzie!!!!
Mam taką nadzieję ale wiesz, jak się denerwuję... ech... już nie mogę sobie miejsca znaleźć... Dobrze, że jest nasza Familka to chociaż tu pogadam bo tak siedzieć i myśleć to nie na moje nerwy...
Trzeba sobie tłumaczyć, że drugi poród bedzie lżejszy!!!
Kciuki trzymam, za szczęśliwe rozwiązanie:)
Grażynko nie denerwuj się. My babcie tak już mamy. Niecierpliwimy się bardzo. Będzie dobrze.!!!
DZIĘKI WAM KOCHANE !!!Ja już tam mam, że tak przeżywam...
Oj moja mama mi opowiadała, jak się denerwowała, kiedy ja rodziłam! :) Wyobrażam sobie co czujesz Grażynko! Ale trzeba być dobrej myśli!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kurczaki i żadnych wieści nie mam a już nie chcę narzucać się synowi... bo wiadomo teraz może być w każdej chwili przy synowej... ech... najgorsze jest to czekanie...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Kurczaki i żadnych wieści nie mam a już nie chcę narzucać się synowi... bo wiadomo teraz może być w każdej chwili przy synowej... ech... najgorsze jest to czekanie...
Grażynko, będzie dobrze Zaraz syn zadzwoni , że masz wnuka Na to czekaj , a nie że coś tam może się zdarzyć Będzie dobrze...My tu trzymamy kciuki Pamiętaj
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jeszcze w domu, jutro już ma zgłosić się, jak nic dzisiaj się nie wydarzy...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kurczaki i żadnych wieści nie mam a już nie chcę narzucać się synowi... bo wiadomo teraz może być w każdej chwili przy synowej... ech... najgorsze jest to czekanie...
Grażynko, będzie dobrze Zaraz syn zadzwoni , że masz wnuka Na to czekaj , a nie że coś tam może się zdarzyć Będzie dobrze...My tu trzymamy kciuki Pamiętaj
DZIĘKUJĘ BASIEŃKO za słowa otuchy - już mi ciut lepiej bo syn przysłał filmik z Ziemusiem to znak, że synowa jest jeszcze w domu.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jeszcze w domu, jutro już ma zgłosić się, jak nic dzisiaj się nie wydarzy...
No to juz dziś się nie maertw kochana!!! Czekajmy do jutra!!! czekamy z Tobą więc dlatego tak napisałam:))
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Tak sobie pomyślałam jak ja będę przeżywać w oczekiwaniu na wnuczka:-)
Wszystkiego dobrego,oby jak najmniej bólu i duzo,dużo zdrówka;-)
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Grażynko trzymam kciuki,ja też pierwszy poród miałam bardzo ciężki(kleszczowy) a drugi pesteczka,także kochana uszy do góry i nie martw się na zapas,wszystko będzie dobrze,musi być,
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Tak sobie pomyślałam jak ja będę przeżywać w oczekiwaniu na wnuczka:-)
Wszystkiego dobrego,oby jak najmniej bólu i duzo,dużo zdrówka;-)
Grażynko trzymam kciuki,ja też pierwszy poród miałam bardzo ciężki(kleszczowy) a drugi pesteczka,także kochana uszy do góry i nie martw się na zapas,wszystko będzie dobrze,musi być,
DZIĘKUJE WAM MOJE KOCHANE
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Swoimi pościkami podnosicie mnie na duchu i filmik z Ziemusiem również... Syn wiedział co robi...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Kciuki trzymam, za szczęśliwe rozwiązanie:)
Grażynko nie denerwuj się. My babcie tak już mamy. Niecierpliwimy się bardzo. Będzie dobrze.!!!
DZIĘKI WAM KOCHANE !!!Ja już tam mam, że tak przeżywam...
Oj moja mama mi opowiadała, jak się denerwowała, kiedy ja rodziłam! :) Wyobrażam sobie co czujesz Grażynko! Ale trzeba być dobrej myśli!
Moja miała wyczucie, zadzwoniiła wtedy jak ja rodzić zaczynałam, tak się wieści doczekać nie mogła.
A żeby jej nie denerwować udawałam że jeszcze nie i nie mogę teraz rozmawiać i tak mi nie uwieżyła i swoje iwedziała. Zadzwoniłam, niedługo,, po" z dobrą nowiną!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Aż i ja tu co chwila zaglądam czy może już! Kurczę, ale się udziela!