13 sierpnia 2013 10:34 | ID: 1001759
Prawa Mam http://www.rodzicpoludzku.pl/Mamy-prawa-Mamy
Czy podejście lekarzy, położnych zmieniło się w ciągu ostatnich lat do kobiet rodzących?
Jak było za czasów, gdy rodziłyście pierwsze dziecko, a jak, gdy rodziłyście kolejne? A może słyszałyście od przyjaciółek, które rodziły kilka lat temu, jakieś historie, a teraz zauważacie, że jest całkowicie inaczej - lepiej, gorzej?
14 sierpnia 2013 23:52 | ID: 1002807
Między Rozalką a Dominikiem jest 5 lat różnicy i ja tą różnicę odczułam. Porody Rozalki i Staszka były takie same - bez możliwości wyboru pozycji, picia wody, jęczenia podczas skurczu, a po porodzie bez możliwości odwiedzin w sali. I obowiązkowe cięcie krocza. Dzieci trzymałam przez jakieś 5 minut na porodówce. Poród z Dominikiem był zupełnie inny (fakt, inny był szpital). Mogłam wstawać, używać piłki, drabinek. Zrobiono lewatywę, mogłam brać prysznic podczas porodu, mąż mógł być przy mnie kiedy tylko chciał, mogłam pić do woli, jęczeć, mówić, pytać. Położna spędziła cały poród ze mną, a nie za biurkiem czy na kawie z koleżanką (jak to było przy poprzednich porodach). Nie nacięto mi krocza. Małego trzymałam na porodówce przez 2 godziny na piersiach. Położna po porodzie umyła mnie (!), czego nie zrobiono poprzednio. Genralnie zmieniło się wiele i to na lepsze, teraz rodzić można naprawdę po ludzku. Pomimo ogromnego bólu jaki odczuwałam rodząc Dominika (zakażenie macicy) ten poród wspominam najlepiej - czułam, że to wyjątkowa chwila, że jestem traktowana jak człowiek, a nie "następna w kolejce".
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.